Witam,
jak robię rachunek sumienia, to gdy przypominają mi się grzechy, to w głowie pojawia się obraz tych grzechów. Obraz tego jak się grzeszyło. Sumienie się waha czy takie przypominanie sobie grzechów, i pojawianie się tych obrazów w myślach, jest grzechem. Ale z drugiej strony gdyby tak było, to rachunek sumienia nie miałby sensu, bo sam byłby grzechem. To jakaś paranoja. Jak to rozeznać?
Przypominanie sobie grzechów
-
- Początkujący
- Posty: 62
- Rejestracja: 30 sty 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 4 times
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1709
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 556 times
- Been thanked: 419 times
Re: Przypominanie sobie grzechów
Przypominanie sobie grzechów w celu dokonania rachunku sumienia nie jest grzechem, szczególnie, że pewnie te obrazy pojawiają Ci się w głowie automatycznie.czlowiek123 pisze: ↑2022-08-02, 11:42 Witam,
jak robię rachunek sumienia, to gdy przypominają mi się grzechy, to w głowie pojawia się obraz tych grzechów. Obraz tego jak się grzeszyło. Sumienie się waha czy takie przypominanie sobie grzechów, i pojawianie się tych obrazów w myślach, jest grzechem. Ale z drugiej strony gdyby tak było, to rachunek sumienia nie miałby sensu, bo sam byłby grzechem. To jakaś paranoja. Jak to rozeznać?
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1451
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 816 times
Re: Przypominanie sobie grzechów
Sam obraz nigdy nie jest grzechem - staje się nim dopiero nasz stosunek do danego wspomnienia, realnego widoku czy wyobrażenia.czlowiek123 pisze: ↑2022-08-02, 11:42 Witam,
jak robię rachunek sumienia, to gdy przypominają mi się grzechy, to w głowie pojawia się obraz tych grzechów. Obraz tego jak się grzeszyło. Sumienie się waha czy takie przypominanie sobie grzechów, i pojawianie się tych obrazów w myślach, jest grzechem. Ale z drugiej strony gdyby tak było, to rachunek sumienia nie miałby sensu, bo sam byłby grzechem. To jakaś paranoja. Jak to rozeznać?