Dla kogoś, kto nie żyje będzie to bez znaczenia, jeśli nie żyje, nic nie czuje i nie może sobie nawet powspominać. To stan identyczny z okresem przed narodzinami.Andej pisze: ↑2022-10-09, 21:10Jeśli tak będzie, to będzie przerażające. Nic na zawsze. Pustka. Tylko wspomnienia?JESTEŚCZĘŚCIĄBOGA pisze: ↑2022-10-09, 21:02 Żadna postać mnie nie przywita, bo jej nie ma i być nie może.
Świat jest tak urządzony, że to co istnieje, istnieje niezależnie od tego, czy ktoś w to wierzy, czy nie. Człowieka nie wierzącego w istnienie przepaści wcale nie chroni jego niewiara przed spadnięciem. Człowiek nie wierzący w życie wieczne nie zmienia tego co się z nim stanie po śmierci. Jedynie dokonuje wyboru stanu, w jakim się znajdzie.
Zgadzam się, poza ostatnim zdaniem. Jeśli człowiek ma na coś wpływ, to tylko i wyłącznie na życie tu i teraz, a nie stan po śmierci. To fantazja dla spokoju umysłu.
Dodano po 4 minutach 56 sekundach:
Gdzie jest takie chrześcijaństwo, bez lęków i manipulacji??? Chyba żyjemy na różnych planetach!AdamS. pisze: ↑2022-10-09, 22:35Musiałeś poznać jakąś atrapę chrześcijaństwa, bo prawdziwym przesłaniem Boga w Jezusie Chrystusie jest właśnie uwolnienie od tego, co tkwi w Twoim wyobrażeniu - od lęków, niewoli i manipulacji. To również przesłanie wielkości człowieka w Bogu.JESTEŚCZĘŚCIĄBOGA pisze: ↑2022-10-09, 21:02 przez całe życie wciskano mi chrześcijański kit, którego głównym zadaniem jest zastraszenie człowieka i umniejszenie jego znaczenia. Do takiego człowieka łatwiej dotrzeć i nim manipulować. To nie dla mnie.