Post
autor: Andej » 2022-10-14, 21:17
No i nie wiem, jak zareagować?
Bo dla mnie to, jak wyglądał Chrystus nie ma żadnego znaczenia. Dla mnie liczy się to, co nam objawił. Niezależnie od tego czy był wysokim szczupłym brunetem, czy rudym tłustym kurduplem. To Bóg. Syn Ojca.
Jeśli jednak widok postaci doprowadzi kogoś do rozumienie Woli Boga, to popieram tworzenie obrazów - rekonstrukcji. Sądzę, że dla osób kierujących się uczuciami, tak jest. Czyli dla tych gorących. Dla zimnych, tj. kierujących się rozumem i wolą, obraz jest zbędny. A nawet niewłaściwy, bo sprwadza na manowce.
Taj ka mnie, gdy patrząc na dolne zdjęcie widzę, że brwi przyklejone w odwrotnym kierunku. Włosy brwi układają się od środka czoła w kierunku skroni. Na zdjęciu jest odwrotnie. Mi to przeszkadza. Tak jak to, że ani wąsy, ani broda, ani włosy nie są sklejone w jeden strup, a Ciało Jezusa nie zostało przecież dokładnie umyte, wykapanie przed złożeniem w grobie. Zatem wykonawca wizerunku powinien się zdecydować, albo ukrywa ślady krwi, męki, albo je uwypukla. Albo przedstawia naturalnie.
Ad personam: Wybacz, że tak napisałem. Ale tak myślę. Wiem, że jesteś jak Twój imiennik, Opoka, gorący w uczuciach i działaniu. Od lat obserwuję Twoją emocjonalność. To piękne i zazdroszczę Ci tego. Ale też nie rozumiem. Nie gniewaj się, że widzę to odmiennie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.