Jezus, syn Kaina
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Jezus, syn Kaina
Jednym z poruszających mnie wydarzeń biblijnych (to a propos umiejscowienia tematu w dziale) jest nazywanie Jezusa synem Dawida a także podkreślanie Jego pochodzenia od niego. Tymczasem Dawid na wskutek intrygi doprowadził do śmierci małżonka pożądanej przez siebie kobiety. Był więc Dawid mordercą jak Kain lecz Jezus mimo to zechciał być jego potomkiem. Krew wcielonego Boga jest więc krwią pochodzącą z krwi Kaina, nie tego dosłownego lecz o imieniu Dawid. Myślę że Bóg decydując się na bycie potomkiem takiego grzesznika chciał pokazać że Jego miłość do grzesznej ludzkości jest naprawdę bezgraniczna a Jego miłosierdzie zaiste jest - jak to pisała święta Faustyna - powodem dziwienia się ludzi oraz aniołów.
Podobnie myślało kilka osób z mojej dawnej grupy modlitewnej przy czym jedna z nich przytoczyła też przykład jakiegoś włoskiego lub francuskiego bandyty katolika który zastrzelił kogoś w trakcie próby rabunku a potem nawrócił się w więziennej celi czekając na egzekucję. Jego zapiski pełne skruchy za zbrodnię i wiary w przebaczającą miłość Jezusa polecał chyba kiedyś do czytania Szymon Hołownia.
Ale o ile każdemu powiedział bym że Bóg go kocha o tyle uważam że są ciężkie zbrodnie za które (także i w powyższym przypadku) powinno być bezwzględnie dożywocie. Jak ktoś się nawrócił w więzieniu to niech udowodni autentyzm skruchy nie robiąc ze swojego nawrócenia pretekstu do skrócenia wyroku i tym samym pomniejszania odpowiedzialności jaką powinien wziąć za swój mord lub inną bardzo wielką zbrodnię.
Podobnie myślało kilka osób z mojej dawnej grupy modlitewnej przy czym jedna z nich przytoczyła też przykład jakiegoś włoskiego lub francuskiego bandyty katolika który zastrzelił kogoś w trakcie próby rabunku a potem nawrócił się w więziennej celi czekając na egzekucję. Jego zapiski pełne skruchy za zbrodnię i wiary w przebaczającą miłość Jezusa polecał chyba kiedyś do czytania Szymon Hołownia.
Ale o ile każdemu powiedział bym że Bóg go kocha o tyle uważam że są ciężkie zbrodnie za które (także i w powyższym przypadku) powinno być bezwzględnie dożywocie. Jak ktoś się nawrócił w więzieniu to niech udowodni autentyzm skruchy nie robiąc ze swojego nawrócenia pretekstu do skrócenia wyroku i tym samym pomniejszania odpowiedzialności jaką powinien wziąć za swój mord lub inną bardzo wielką zbrodnię.
Ostatnio zmieniony 2022-12-07, 23:47 przez Nenderen, łącznie zmieniany 3 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Jezus, syn Kaina
Jaki jest cel powyższego?
Uważam, że elementem łączącym łączącym Dawida, dobrego łotra i Jacques'a Fesch'a. jest skrucha, uznanie winy jak też gotowość ponoszenie konsekwencji. Czy w przypadku Kaina mamy skruchę i gotowość? Owszem poddaje się wyrokowi, ale czy uznaje za słuszny i sprawiedliwy?
A kara śmierci i dożywocie? Jestem też przeciwny karze śmierci, bo nie wyobrażam sobie zadania komuś śmierci. Ale kara dożywotniego więzienie lub nawet wieloletniego jest o wiele straszniejsza od kary śmierci. Jest długotrwałym upadlaniem. Szczególnie dla ludzi nie mających związków ze światem przestępczym. Zbrodniarze z przypadku. Wydaje mi się, że gdybym znalazł się w takiej sytuacji, to prosiłbym o śmierć.
Dwa wyimki z info o Fesh'u.
Liczni kapelani więzienni zauważyli, że przyjęcie śmierci stało się dla wielu skazanych okazją do nawrócenia i wzrostu duchowego, podczas gdy skazanie na dożywocie lub czasowy pobyt w więzieniu najczęściej ich wyniszcza. Tak stało się również z Jacques’em Feschem. Dojrzy on w swojej karze śmierci zadośćuczynienie za grzechy własne i grzechy rodziny. Po nawróceniu zacznie go spalać apostolska gorliwość ukierunkowana na doprowadzenie bliskich, szczególnie ojca, do Boga, również żony, a następnie więziennych towarzyszy niedoli. Za nawrócenie ich wszystkich ofiaruje swoje życie. Jacques był przekonany, że po ułaskawieniu upadłby na nowo, być może jeszcze niżej, i że byłoby mu o wiele trudniej być zbawionym. To dlatego nie waha się mówić o swojej własnej „odkupieńczej śmierci”.
Fesch zaakceptował jednak ten „niesprawiedliwy” wyrok z intencją wynagrodzenia za swoje grzechy i dla nawrócenia grzeszników, szczególnie członków swojej rodziny. Dziesięć dni przed śmiercią powie do swego adwokata: „Proszę zrobić wszystko, co należy uczynić, ponieważ bez tego robiłby Pan sobie wyrzuty. Jednak jeśli moja prośba o ułaskawienie zostałaby przyjęta, wywołałoby to we mnie głęboki zamęt, bowiem dwa razy Bóg dał mi do zrozumienia, że otrzymam łaski dzięki mojej śmierci.”
Jacques miał nadzieję, że nie zostanie ułaskawiony. Obawiał się, że nie potrafiłby żyć w świecie i że straciłby w nim wiarę…
Wyjaśnienie: Słowo "niesprawiedliwy" w cudzysłowie, gdyż uważał, że była to zbrodnia z przypadku, nie zamierzał zabijać, strzelił na oślep.
Uważam, że elementem łączącym łączącym Dawida, dobrego łotra i Jacques'a Fesch'a. jest skrucha, uznanie winy jak też gotowość ponoszenie konsekwencji. Czy w przypadku Kaina mamy skruchę i gotowość? Owszem poddaje się wyrokowi, ale czy uznaje za słuszny i sprawiedliwy?
A kara śmierci i dożywocie? Jestem też przeciwny karze śmierci, bo nie wyobrażam sobie zadania komuś śmierci. Ale kara dożywotniego więzienie lub nawet wieloletniego jest o wiele straszniejsza od kary śmierci. Jest długotrwałym upadlaniem. Szczególnie dla ludzi nie mających związków ze światem przestępczym. Zbrodniarze z przypadku. Wydaje mi się, że gdybym znalazł się w takiej sytuacji, to prosiłbym o śmierć.
Dwa wyimki z info o Fesh'u.
Liczni kapelani więzienni zauważyli, że przyjęcie śmierci stało się dla wielu skazanych okazją do nawrócenia i wzrostu duchowego, podczas gdy skazanie na dożywocie lub czasowy pobyt w więzieniu najczęściej ich wyniszcza. Tak stało się również z Jacques’em Feschem. Dojrzy on w swojej karze śmierci zadośćuczynienie za grzechy własne i grzechy rodziny. Po nawróceniu zacznie go spalać apostolska gorliwość ukierunkowana na doprowadzenie bliskich, szczególnie ojca, do Boga, również żony, a następnie więziennych towarzyszy niedoli. Za nawrócenie ich wszystkich ofiaruje swoje życie. Jacques był przekonany, że po ułaskawieniu upadłby na nowo, być może jeszcze niżej, i że byłoby mu o wiele trudniej być zbawionym. To dlatego nie waha się mówić o swojej własnej „odkupieńczej śmierci”.
Fesch zaakceptował jednak ten „niesprawiedliwy” wyrok z intencją wynagrodzenia za swoje grzechy i dla nawrócenia grzeszników, szczególnie członków swojej rodziny. Dziesięć dni przed śmiercią powie do swego adwokata: „Proszę zrobić wszystko, co należy uczynić, ponieważ bez tego robiłby Pan sobie wyrzuty. Jednak jeśli moja prośba o ułaskawienie zostałaby przyjęta, wywołałoby to we mnie głęboki zamęt, bowiem dwa razy Bóg dał mi do zrozumienia, że otrzymam łaski dzięki mojej śmierci.”
Jacques miał nadzieję, że nie zostanie ułaskawiony. Obawiał się, że nie potrafiłby żyć w świecie i że straciłby w nim wiarę…
Wyjaśnienie: Słowo "niesprawiedliwy" w cudzysłowie, gdyż uważał, że była to zbrodnia z przypadku, nie zamierzał zabijać, strzelił na oślep.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1442
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 564 times
- Been thanked: 808 times
Re: Jezus, syn Kaina
Tak, zapatrzeni jesteśmy w królewską dostojność Dawida, często zapominając o jego zbrodni, a to ważna prawda o człowieku - bez uświadomienia sobie tego ciężkiego grzechu Dawid nie napisałby takich pięknych Psalmów. W życiu człowieka jest więc zawsze czas na nawrócenie i przemianę swego upadku w chwałę Bożą.Nenderen pisze: ↑2022-12-07, 23:39 Jednym z poruszających mnie wydarzeń biblijnych (to a propos umiejscowienia tematu w dziale) jest nazywanie Jezusa synem Dawida a także podkreślanie Jego pochodzenia od niego. Tymczasem Dawid na wskutek intrygi doprowadził do śmierci małżonka pożądanej przez siebie kobiety.
A co odczytuję z prawdy, że Jezus zechciał być potomkiem takich grzeszników? (tu nie tylko Kain i Dawid, lecz również gdzie po drodze grzech kazirodczy się wydarzył - już nie pamiętam u którego z przodków, może ktoś pamięta). Myślę, że płynie stąd ważne przesłanie - nie tylko Chrystusowej kenozy (uniżenia do kondycji upadłego człowieka), ale także wolności w Bogu!
Otóż nauka o grzechu pierworodnym jest prawdą o naszej skłonności do grzechu, a nie o odpowiedzialności za grzechy przodków. Owszem, możemy na sobie nieść pewne obciążenia minionych pokoleń - jednak Bóg daje nam zawsze pełnię wolności i czystą kartę w zakresie sumienia. Nie musimy czuć na sobie obciążenia za grzechy ojców, dziadków i pradziadków.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6121
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 468 times
- Been thanked: 932 times
Re: Jezus, syn Kaina
Wśród przodków Jezusa nie ma Kaina.Choć oczywiście był zabójca - Dawid.
A odnośnie kazirodztwa to pewnie masz na myśli historię Judy i Tamar gdzie owdowiały Juda współżyje ze swoją owdowiałą synową która w tym celu przebiera się za nierządnicę. Tamar wiedziała o błogosławieństwie jakie otrzymał Juda i jego ród i uwierzyła w to że Bóg je wypełni i dlatego chciała w ten sposób mieć potomstwo które będzie mieć udział w tym błogosławieństwie.
Jeśli chodzi o kazirodztwo to jednak chyba trudno o nim tutaj mówić bo nie było między Judą i Tamar bliskiego pokrewieństwa w sensie biologicznym ale grzech oczywiście oboje popełnili.
Ostatnio zmieniony 2022-12-08, 11:28 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2028
- Rejestracja: 18 kwie 2018
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 280 times
Re: Jezus, syn Kaina
Tytuł wątku nie przystaje do treści.
Dodano po 10 minutach 31 sekundach:
Co do Dawida, to zachował się wrednie, wykorzystując kruczki prawne, z punktu widzenia ziemskiego prawa nic chyba nie można by mu zarzucić: oto jest królem, jest wodzem armii, ma prawo każdego żołnierza stawiać gdzie potrzeba, nie zasztyletował Uriasza, jedynie zadecydował gdzie był potrzebny w bitwie z wrogiem. Po ziemsku mógł twierdzić że był bez zarzutu, jednak prorok wiedział że według wyższego prawa był mordercą.
I król Dawid uznał to, uznał że zgrzeszył przeciw Bogu,
Dodano po 10 minutach 31 sekundach:
Zakaz kary śmierci nieproporcjonalnie osłabia państwo na wojnie z bandytami. Co z tego że będziemy mieli łagodne prawo, gdy bandyci będą mordować?
Co do Dawida, to zachował się wrednie, wykorzystując kruczki prawne, z punktu widzenia ziemskiego prawa nic chyba nie można by mu zarzucić: oto jest królem, jest wodzem armii, ma prawo każdego żołnierza stawiać gdzie potrzeba, nie zasztyletował Uriasza, jedynie zadecydował gdzie był potrzebny w bitwie z wrogiem. Po ziemsku mógł twierdzić że był bez zarzutu, jednak prorok wiedział że według wyższego prawa był mordercą.
I król Dawid uznał to, uznał że zgrzeszył przeciw Bogu,
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Jezus, syn Kaina
Czyli stanął w prawdzie.
Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci.
I wybacz nam tak, jak my wybaczamy.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1442
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 564 times
- Been thanked: 808 times
Re: Jezus, syn Kaina
Masz rację, zagalopowałem się z tym Kainem. Był przecież Set - niemniej ród, z którego wywodzi się Jezus został przedstawiony bez lukrowania. To ważna prawda o zbawieniu, że na grzesznikach Bóg często buduje swoje dzieło.
- Nenderen
- Biegły forumowicz
- Posty: 1590
- Rejestracja: 30 maja 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1038 times
- Been thanked: 271 times
Re: Jezus, syn Kaina
Teoretycznie Kain może być przodkiem Jezusa. Skoro Chrystus jest potomkiem Noego i jego syna Sema to któryś z tych patriarchów lub ich przodków mógł mieć małżonkę pochodzącą z rodu Kaina. Tak wogóle czy tytuł patriarchy zaczyna się od Abrahama? Czy np. Adam z Księgi Rodzaju był patriarchą?
Ostatnio zmieniony 2022-12-09, 20:53 przez Nenderen, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)