Pytanie dziecka a także dorosłego
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Pytanie dziecka a także dorosłego
Kiedy byłem dzieckiem zadawałem sobie pytanie, skoro Boże wszystko Wiesz i Znasz przyszłość to po co jest to wszystko? Czy Ty się nami bawisz, jeśli wiesz co uczynię jutro i jakiego wyboru dokonam? Tak naprawdę to pytanie gdzieś jest w sercu nadal i brak odpowiedzi, ale Ufam, że to ma swój cel i ma odpowiedź, której się dowiem odchodząc z tego świata. Wtedy to pytanie pewnie już nie będzie istniało bo wszystko będzie jasne. Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, a może macie właśne spostrzeżenia? A może Pismo Święte odwołuje się do tego zagadnienia? Nie kojarzę bym coś słyszał, albo może przeoczyłem.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Pytanie dziecka a także dorosłego
Zastanawiał się każdy. Celem dla nas jest zbawienie. A dla Boga? Na to pytanie nie ośmielę się odpowiadać. Ale skoro Bóg dał rozum, wolną wole i kreatywność, oraz nakazał się rozwijać, to znaczy, że istotny jest dla Niego nasz rozwój.
Wątpię jednak, czy się dowiemy po odejściu. Sądzę, że nie będzie nas to interesować. Przestanie to nas absorbować.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Ojciec.Pablito
- Zasłużony komentator
- Posty: 2106
- Rejestracja: 22 lis 2022
- Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 741 times
- Been thanked: 271 times
Re: Pytanie dziecka a także dorosłego
Jeden etap to zadajesz sobie to pytanie gdy jesteś dzieckiem.
Drugi, zadajesz je sobie gdy jesteś dorosły.
Kolejny, gdy sam masz dziecko i ono pyta o to Ciebie.
Muszę Ci @Arek powiedzieć, że najtrudniejsze było dla mnie zawsze odpowiadać mojemu dziecku.
To weryfikowało moją wiarę. Weryfikowało to, w co wydawało mi się, że wierzyłem. Weryfikowało moje dumne twierdzenia teologiczne.
Gdy patrzysz w otwarte oczy dziecku, które pyta: "tatusiu, dlaczego Pan Bóg <tu konkretne, trudne zagadnienie> ?" to jest to przejmujące doświadczenie. A przynajmniej takie dla mnie było.
Może to, że dzisiaj moje dziecko, które jest już dorosłe, nie podziela mojej wiary - a przynajmniej nie w sposób otwarty - wynika z moich odpowiedzi udzielonych wówczas? A może zbyt często mówiłem nie wiem? A może zbyt często mówiłem, że wiem a nie wiedziałem? No i przede wszystkim moje codzienne życie....
Życie jest dla mnie tajemnicą. Obserwuję świat, który z ciągle mnie zaskakuje. Kiedys wydawał się taki optymistyczny i prosty a dzisiaj coraz bardziej mroczny i skomplikowany. Wiele pytań typu "dlaczego?" pozostawiam bez odpowiedzi.
Amen!Arek pisze:...Ufam...
To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli.[...] ufajcie, Ja zwyciężyłem świat. Jana 16:33
Ostatnio zmieniony 2022-12-08, 13:55 przez Ojciec.Pablito, łącznie zmieniany 1 raz.
po prostu chłopak ze wsi
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Pytanie dziecka a także dorosłego
Do niedawna miałem wiele pytań, jedne z nich brzmiały: dlaczego taki jestem, dlaczego nie potrafię rozmawiać otwarcie, dlaczego myślę o sobie, dlaczego nie potrafię okazać miłości. Dziś znam przyczynę, dziś chcę rozmawiać z ludźmi, dziś chcę okazywać miłość, ale wielu jej nie chce. Buntują się gdy o niej mówię. Wiem po co to jest, po to by budować pokorę serca. Pokorę mojego serca. Dziś jestem szczęśliwy tylko dlatego, że mam czyste serce przed Bogiem na tyle ile potrafię Mu dać. Mam wiele pragnień ale moja rodzina te pragnienia trzyma na wodzy. To oni mnie uczą tej pokory, którą każdego dnia staram się żyć. Nic nie jest proste, ale z Bogiem nie jest skomplikowane. Z Nim staje się wszystko bardziej przejrzyste, wartościowe, mające sens.Ojciec.Pablito pisze: ↑2022-12-08, 13:54Jeden etap to zadajesz sobie to pytanie gdy jesteś dzieckiem.
Drugi, zadajesz je sobie gdy jesteś dorosły.
Kolejny, gdy sam masz dziecko i ono pyta o to Ciebie.
Muszę Ci @Arek powiedzieć, że najtrudniejsze było dla mnie zawsze odpowiadać mojemu dziecku.
To weryfikowało moją wiarę. Weryfikowało to, w co wydawało mi się, że wierzyłem. Weryfikowało moje dumne twierdzenia teologiczne.
Gdy patrzysz w otwarte oczy dziecku, które pyta: "tatusiu, dlaczego Pan Bóg <tu konkretne, trudne zagadnienie> ?" to jest to przejmujące doświadczenie. A przynajmniej takie dla mnie było.
Może to, że dzisiaj moje dziecko, które jest już dorosłe, nie podziela mojej wiary - a przynajmniej nie w sposób otwarty - wynika z moich odpowiedzi udzielonych wówczas? A może zbyt często mówiłem nie wiem? A może zbyt często mówiłem, że wiem a nie wiedziałem? No i przede wszystkim moje codzienne życie....
Życie jest dla mnie tajemnicą. Obserwuję świat, który z ciągle mnie zaskakuje. Kiedys wydawał się taki optymistyczny i prosty a dzisiaj coraz bardziej mroczny i skomplikowany. Wiele pytań typu "dlaczego?" pozostawiam bez odpowiedzi.
Amen!Arek pisze:...Ufam...
To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli.[...] ufajcie, Ja zwyciężyłem świat. Jana 16:33
Ostatnio zmieniony 2022-12-08, 14:49 przez Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13929
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2041 times
- Been thanked: 2228 times
Re: Pytanie dziecka a także dorosłego
Zgadzam się. Moja córka ma 8 latOjciec.Pablito pisze: ↑2022-12-08, 13:54 Muszę Ci @Arek powiedzieć, że najtrudniejsze było dla mnie zawsze odpowiadać mojemu dziecku.
To weryfikowało moją wiarę. Weryfikowało to, w co wydawało mi się, że wierzyłem. Weryfikowało moje dumne twierdzenia teologiczne.
Gdy patrzysz w otwarte oczy dziecku, które pyta: "tatusiu, dlaczego Pan Bóg <tu konkretne, trudne zagadnienie> ?" to jest to przejmujące doświadczenie. A przynajmniej takie dla mnie było.
Może to, że dzisiaj moje dziecko, które jest już dorosłe, nie podziela mojej wiary - a przynajmniej nie w sposób otwarty - wynika z moich odpowiedzi udzielonych wówczas? A może zbyt często mówiłem nie wiem? A może zbyt często mówiłem, że wiem a nie wiedziałem? No i przede wszystkim moje codzienne życie....
Co do Twojego dziecka, "dorosłe" nie oznacza "dojrzałe w wierze".
Uwielbiam "Koralina i tajemnicze drzwi" Gaimana. Tam Koralina gada z kotem:
"- Ale jak można odejść od czegoś i jednocześnie do tego wrócić?
- Z łatwością - wyjaśnił kot. - Wyobraź sobie kogoś okrążającego świat."
Czasem mam wrażenie, że obszedłem świat by wrócić do punktu wyjścia. Ta droga była konieczna. Im byłem dalej, tym bliżej jednocześnie.
Kiedyś obwiniałem rodziców. Dziś wiem, że właściwie przygotowali mnie do podroży, która nie była i nadal nie jest łatwa.
Minęło jednak prawie 40 lat nim to pojąłem.
Często doświadczam, że takie pozostawienie otwiera na łaskę prawdy.
To doświadczenie nie zachodzi jednak na poziomie rozumu.
Jest nieuchwytne, ale otula spokojem.
Dodano po 4 minutach 34 sekundach:
Ja pamiętam że za dzieciaka brakowało mi jednej odpowiedzi.Arek pisze: ↑2022-12-08, 12:29 Kiedy byłem dzieckiem zadawałem sobie pytanie, skoro Boże wszystko Wiesz i Znasz przyszłość to po co jest to wszystko? Czy Ty się nami bawisz, jeśli wiesz co uczynię jutro i jakiego wyboru dokonam? Tak naprawdę to pytanie gdzieś jest w sercu nadal i brak odpowiedzi, ale Ufam, że to ma swój cel i ma odpowiedź, której się dowiem odchodząc z tego świata. Wtedy to pytanie pewnie już nie będzie istniało bo wszystko będzie jasne. Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, a może macie właśne spostrzeżenia? A może Pismo Święte odwołuje się do tego zagadnienia? Nie kojarzę bym coś słyszał, albo może przeoczyłem.
Mówiłem, dobrze Boże. Po śmierci idę do nieba, ale gdzie byłem przed narodzinami (w sensie poczęciem)?
Nie potrafiłem zrozumieć "niebycia", nieistnienia.
Jako dziecko, zawsze czułem, że zanim zostałem poczęty byłem w Bogu. Jakoby z Niego powstałem i do Niego wrócę.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20