Śmierć w grzechu ciężkim
-
- Super gaduła
- Posty: 1420
- Rejestracja: 28 wrz 2020
- Has thanked: 505 times
- Been thanked: 222 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Sluszna uwaga.
Quinge - jest sprawiedliwosc: Bog pragnie zbawic kazdego czlowieka, ale nie kazdy ( prawie nikt ) nie zasluguje na niebo: w wiekszosci zyjemy w wiekszym lub mniejszym oddaleniu od Boga.
Dlatego mozemy byc zbawienie ( naqwet w ostatniej mikrosekundzie zycia ) ... ale najczesciej to zbawienie wiedzie przez czysciec - czyscic to sprawiedliwosc Boza ( ciezki lub lekki - w zaleznosci od naszego zycia ) ... a niebo to Boze milosierdzie - dla kazdego po odbyciu sprawiedliwego osadu Bpzego.
Do piekla trzéba naprawde chciec z wlasnej woli i nienawisci do Boga sie dostac ... niewielu chyba tak potrafi .
Tak to rozumiem. I zycze kazdemu nieba.
Quinge - jest sprawiedliwosc: Bog pragnie zbawic kazdego czlowieka, ale nie kazdy ( prawie nikt ) nie zasluguje na niebo: w wiekszosci zyjemy w wiekszym lub mniejszym oddaleniu od Boga.
Dlatego mozemy byc zbawienie ( naqwet w ostatniej mikrosekundzie zycia ) ... ale najczesciej to zbawienie wiedzie przez czysciec - czyscic to sprawiedliwosc Boza ( ciezki lub lekki - w zaleznosci od naszego zycia ) ... a niebo to Boze milosierdzie - dla kazdego po odbyciu sprawiedliwego osadu Bpzego.
Do piekla trzéba naprawde chciec z wlasnej woli i nienawisci do Boga sie dostac ... niewielu chyba tak potrafi .
Tak to rozumiem. I zycze kazdemu nieba.
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 09:42 przez Pompieri, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3549
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 382 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Bo żałował.
I to jest najważniejsze.
Jest to sprawiedliwe..Dostał dziedzictwo które jednak przyjął. Myśli Boga nie są naszymi myslami
Syn marnotrawny.
Jest jeszcze starszy syn. Sprawdź te warstwę przypowiesci
-
- Aktywny komentator
- Posty: 719
- Rejestracja: 29 gru 2017
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 54 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Tak, miał szansę żałować i się wyspowiadać. Ile osób umiera nie mając nawet szansy do wyrażenia zalu w spowiedzi? Nie mówiąc już o przypadkach gdy nie mają nawet możliwości wyrazić żalu zwykłego np. giną w stanie upicia podczas wypadku
Po drugie, nigdzie nie kwestionuje tego że można się nawrocic. Nie wiem w jakim celu przytaczasz mi te przypowieść?
Inny przypadek. Hans Frank przed śmiercią zdążył się wyspowiadać i przyjąć sakramenty. On jest już w gronie zbawionych (choć pewnie nadal jest w czyśccu). Miał to szczęście że się wyspowiadał. Natomiast osoba która miała fantazje seksualne idzie do piekła. Rozumiecie? Nawet nie popełniła czynu który komukolwiek coś komuś zrobił. Przecież, najprawdopodobniej w niebie to jest kilka osób na krzyż i setki milionów ludzi smażą się w piekle. Albo lepiej, mamy inną osobę która wierzy w Boga, stara się czynić dobro, chodzi do kościoła czy do spowiedzi, ma świadomość grzechu. Popełniła grzech ciężki, I nie zdążyła się z niego wyspowiadać choć chciała to zrobić. To też piekło...
I nie mówcie mi że "gdyby Kochała Boga to nie popełniłaby grzechu ciężkiego". Bo to slogan. Dzisiaj grzech ciężki popełnić jest niezwykle łatwo. Dużo łatwiej niż kiedyś. Osobiście tracę nadzieję że uda mi się trafić do nieba
Po drugie, nigdzie nie kwestionuje tego że można się nawrocic. Nie wiem w jakim celu przytaczasz mi te przypowieść?
Inny przypadek. Hans Frank przed śmiercią zdążył się wyspowiadać i przyjąć sakramenty. On jest już w gronie zbawionych (choć pewnie nadal jest w czyśccu). Miał to szczęście że się wyspowiadał. Natomiast osoba która miała fantazje seksualne idzie do piekła. Rozumiecie? Nawet nie popełniła czynu który komukolwiek coś komuś zrobił. Przecież, najprawdopodobniej w niebie to jest kilka osób na krzyż i setki milionów ludzi smażą się w piekle. Albo lepiej, mamy inną osobę która wierzy w Boga, stara się czynić dobro, chodzi do kościoła czy do spowiedzi, ma świadomość grzechu. Popełniła grzech ciężki, I nie zdążyła się z niego wyspowiadać choć chciała to zrobić. To też piekło...
I nie mówcie mi że "gdyby Kochała Boga to nie popełniłaby grzechu ciężkiego". Bo to slogan. Dzisiaj grzech ciężki popełnić jest niezwykle łatwo. Dużo łatwiej niż kiedyś. Osobiście tracę nadzieję że uda mi się trafić do nieba
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 10:04 przez Quinque, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6128
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 469 times
- Been thanked: 934 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Prezentujesz i kłócisz się z jakąś dziwną , formalno prawniczą i księgowo urzędniczą wizją Boga i zbawienia która wcale nie jest katolicka.Quinque pisze: ↑2024-04-13, 10:02 Tak, miał szansę żałować i się wyspowiadać. Ile osób umiera nie mając nawet szansy do wyrażenia zalu w spowiedzi? Nie mówiąc już o przypadkach gdy nie mają nawet możliwości wyrazić żalu zwykłego np. giną w stanie upicia podczas wypadku
Po drugie, nigdzie nie kwestionuje tego że można się nawrocic. Nie wiem w jakim celu przytaczasz mi te przypowieść?
Inny przypadek. Hans Frank przed śmiercią zdążył się wyspowiadać i przyjąć sakramenty. On jest już w gronie zbawionych (choć pewnie nadal jest w czyśccu). Miał to szczęście że się wyspowiadał. Natomiast osoba która miała fantazje seksualne idzie do piekła. Rozumiecie? Nawet nie popełniła czynu który komukolwiek coś komuś zrobił. Przecież, najprawdopodobniej w niebie to jest kilka osób na krzyż i setki milionów ludzi smażą się w piekle. Albo lepiej, mamy inną osobę która wierzy w Boga, stara się czynić dobro, chodzi do kościoła czy do spowiedzi, ma świadomość grzechu. Popełniła grzech ciężki, I nie zdążyła się z niego wyspowiadać choć chciała to zrobić. To też piekło...
I nie mówcie mi że "gdyby Kochała Boga to nie popełniłaby grzechu ciężkiego". Bo to slogan. Dzisiaj grzech ciężki popełnić jest niezwykle łatwo. Dużo łatwiej niż kiedyś. Osobiście tracę nadzieję że uda mi się trafić do nieba
Bóg co prawda związał swoją łaskę z sakramentami ale sam nie jest nimi związany. Jak najbardziej może udzielać łaski poza sakramentami.
Żal doskonały gładzi grzechy a samo tylko formalne przystąpienie do sakramentu pokuty bez wewnętrznej dyspozycji i spełnienia warunków na nic się nie zda.
Natomiast jak najbardziej jest tak że największy zbrodniarz może wejść do Królestwa jeśli się nawróci nawet w ostatniej setnej sekundzie swego życia a nawet najbardziej "porządny i uczciwy" człowiek może nie zostać zbawiony jeśli łaskę i i miłosierdzie odrzuci albo uzna w swej pysze że nie są mu one potrzebne. I to że nikogo nie okradł, nie zabił i nie zgwałcił zbawienia mu nie zapewni.
Tak wynika z Bożego objawienia i nie ma znaczenia czy to się komuś podoba czy nie.
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 10:47 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Super gaduła
- Posty: 1420
- Rejestracja: 28 wrz 2020
- Has thanked: 505 times
- Been thanked: 222 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Nieprawda - kazdy moze wyrazic zal, nawet nie majac dostepu do kaplana i spowiedzi.
Kazdy - ostatnie chwile zycia sa autentyczne, nie ma udawania ... dlatego i zal jest autenztyczny. Brk zalu jest rowniez autentyczny - i od kazdego osobiscie zalezy, co wybierze.
fntazje seksualne nie sa droga ku potepieniu. Moga taka sie stac z powodu nastawienia przeciwko Bogu, ale nie z samej istoty natury rzeczy.
Kto sie nie zdazyl wyspowiadac - napisalem wyzej - zal w ostatnich momentach zycia stanowi o przyjeciu lub odrzuceniu milosierdzia Boga.
Czklowiek ( z naszego punktu widzenia ) nawet w spiaczce , nieprzytomny czy w chwili samobojczego lotu z 10 pietra wiezowca ma jeszcze mnostwo czasu przed Bogiem na skruche i zal , aby moc zostac zbawionym.
Bo Bog jest ponad czasem i w przeciagu miliardowej czesci mikrosekundy potrafi z czlowiekiem przeprowadzic cale nawrocenie, spowiedz ( duchowa ) i doprowadzic ( o ile kazdy z nas zechce ) nas do nieba ( wpierw przez czysciec ).
Quinqe ...
Wydaje mi sie, ze nie ufasz Bogu, dlatego takie dziwne lekliwe spostrzeganie tych kwestii przez Ciebie.
Bog jest wiekszy ponad wszelkie nasze lekliwosci czy spaczenia.
Trzymaj sie. Pozdrawiam.
Kazdy - ostatnie chwile zycia sa autentyczne, nie ma udawania ... dlatego i zal jest autenztyczny. Brk zalu jest rowniez autentyczny - i od kazdego osobiscie zalezy, co wybierze.
fntazje seksualne nie sa droga ku potepieniu. Moga taka sie stac z powodu nastawienia przeciwko Bogu, ale nie z samej istoty natury rzeczy.
Kto sie nie zdazyl wyspowiadac - napisalem wyzej - zal w ostatnich momentach zycia stanowi o przyjeciu lub odrzuceniu milosierdzia Boga.
Czklowiek ( z naszego punktu widzenia ) nawet w spiaczce , nieprzytomny czy w chwili samobojczego lotu z 10 pietra wiezowca ma jeszcze mnostwo czasu przed Bogiem na skruche i zal , aby moc zostac zbawionym.
Bo Bog jest ponad czasem i w przeciagu miliardowej czesci mikrosekundy potrafi z czlowiekiem przeprowadzic cale nawrocenie, spowiedz ( duchowa ) i doprowadzic ( o ile kazdy z nas zechce ) nas do nieba ( wpierw przez czysciec ).
Quinqe ...
Wydaje mi sie, ze nie ufasz Bogu, dlatego takie dziwne lekliwe spostrzeganie tych kwestii przez Ciebie.
Bog jest wiekszy ponad wszelkie nasze lekliwosci czy spaczenia.
Trzymaj sie. Pozdrawiam.
-
- Aktywny komentator
- Posty: 719
- Rejestracja: 29 gru 2017
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 54 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Widziałeś jakie warunki należy spełnić aby wyrazić żal doskonaly? Nie wystarczy w chwili śmierci lub minute przed nią powiedzieć "Boże wybacz mi przewiny". Jest to żal niedoskonały i ten nie wystarczy do przywrócenia łaski uświęcającej. Przynajmniej tak piszą w artykułach na ten temat
Bóg nie komunikuje się z tobą za życia. Więc jeśli umierasz to raczej wątpię żeby Bóg w trakcie tego procesu pytał się ciebie czy żałujesz. Przecież właśnie dlatego ludzie trafiają do piekła. Bo zobaczyli Boga i nie mogli odwrócić się od swoich grzechów po śmierci i żałować za nie. Kiedy ujrzysz Boga jest już za późno. Tylko nieliczni farciarze mieli to szczęście za życia patrz Faustyna, Dzieci z Fatimy
Bóg nie komunikuje się z tobą za życia. Więc jeśli umierasz to raczej wątpię żeby Bóg w trakcie tego procesu pytał się ciebie czy żałujesz. Przecież właśnie dlatego ludzie trafiają do piekła. Bo zobaczyli Boga i nie mogli odwrócić się od swoich grzechów po śmierci i żałować za nie. Kiedy ujrzysz Boga jest już za późno. Tylko nieliczni farciarze mieli to szczęście za życia patrz Faustyna, Dzieci z Fatimy
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3549
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 382 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
@Quinque
Czy waść wierzysz kłamstwu że Bóg nie jest sprawiedliwy? Czy myślisz że Bóg nie zna serca grzesznika?
Czy waść wierzysz kłamstwu że Bóg nie jest sprawiedliwy? Czy myślisz że Bóg nie zna serca grzesznika?
-
- Złoty mówca
- Posty: 6128
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 469 times
- Been thanked: 934 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Chwila śmierci jest chwilą szczególną bardzo wiele rzeczy może się wtedy stać i z oczywistych względów jest czasem kiedy człowiek intensywnie myśli o swoim życiu i o swojej relacji ze Stwórcą i jak najbardziej ma szansę nawrócenia i zbawienie co nie znaczy że uważam że zawsze tak się dzieje. Nie uważam też że wystarczy samo jakieś wyrażenie swojego żalu za grzechy jeśli naprawdę tego żalu nie ma.Quinque pisze: ↑2024-04-13, 11:06 Widziałeś jakie warunki należy spełnić aby wyrazić żal doskonaly? Nie wystarczy w chwili śmierci lub minute przed nią powiedzieć "Boże wybacz mi przewiny". Jest to żal niedoskonały i ten nie wystarczy do przywrócenia łaski uświęcającej. Przynajmniej tak piszą w artykułach na ten temat
Bóg nie komunikuje się z tobą za życia. Więc jeśli umierasz to raczej wątpię żeby Bóg w trakcie tego procesu pytał się ciebie czy żałujesz. Przecież właśnie dlatego ludzie trafiają do piekła. Bo zobaczyli Boga i nie mogli odwrócić się od swoich grzechów po śmierci i żałować za nie. Kiedy ujrzysz Boga jest już za późno. Tylko nieliczni farciarze mieli to szczęście za życia patrz Faustyna, Dzieci z Fatimy
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 13:38 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Aktywny komentator
- Posty: 719
- Rejestracja: 29 gru 2017
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 54 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Czy sprawiedliwość Boża polega na tym że daje szanse na przyjęcie sakramentów, kanaliom. A dobrzy ludzie często nie mają na to szansy? patrz np. wypadkiGzresznik Upadający pisze: ↑2024-04-13, 12:21 @Quinque
Czy waść wierzysz kłamstwu że Bóg nie jest sprawiedliwy? Czy myślisz że Bóg nie zna serca grzesznika?
sam żal motywowany strachem przed piekłem, wystarcza?Albertus pisze: Nie uważam też że wystarczy samo jakieś wyrażenie swojego żalu za grzechy jeśli naprawdę tego żalu nie ma.
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 15:01 przez Quinque, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6128
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 469 times
- Been thanked: 934 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Miłosierdzie Boże daje szansę na nawrócenie i zbawienie wszystkim.Czy z przyjęciem sakramentów czy też bez tego przyjęcia.Quinque pisze: ↑2024-04-13, 14:59Czy sprawiedliwość Boża polega na tym że daje szanse na przyjęcie sakramentów, kanaliom. A dobrzy ludzie często nie mają na to szansy? patrz np. wypadkiGzresznik Upadający pisze: ↑2024-04-13, 12:21 @Quinque
Czy waść wierzysz kłamstwu że Bóg nie jest sprawiedliwy? Czy myślisz że Bóg nie zna serca grzesznika?
sam żal motywowany strachem przed piekłem, wystarcza?Albertus pisze: Nie uważam też że wystarczy samo jakieś wyrażenie swojego żalu za grzechy jeśli naprawdę tego żalu nie ma.
I zasadniczo to wszyscy jesteśmy pełnymi grzechu egoistami i łaska Boża jest jest nam do zbawienia koniecznie potrzebna.
A motywacje ocenia Bóg który zna serca ludzkie i On zbawia tego kogo zechce.
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 15:09 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3549
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 382 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Quinque.Quinque pisze: ↑2024-04-13, 14:59Czy sprawiedliwość Boża polega na tym że daje szanse na przyjęcie sakramentów, kanaliom. A dobrzy ludzie często nie mają na to szansy? patrz np. wypadkiGzresznik Upadający pisze: ↑2024-04-13, 12:21 @Quinque
Czy waść wierzysz kłamstwu że Bóg nie jest sprawiedliwy? Czy myślisz że Bóg nie zna serca grzesznika?
sam żal motywowany strachem przed piekłem, wystarcza?Albertus pisze: Nie uważam też że wystarczy samo jakieś wyrażenie swojego żalu za grzechy jeśli naprawdę tego żalu nie ma.
Nie stawiaj się w miejscu Boga. To niebezpieczna gra. Diabelska.
Pytanie mam . Czy ta " kanalia" nie zrobiła tobie przypadkiem czegoś?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15152
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4278 times
- Been thanked: 2993 times
- Kontakt:
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Na ciebie zawsze można liczyćQuinque pisze: ↑2024-04-13, 02:33 Znałem człowieka który całe życie pił, i niszczył życie innym. W końcu zmarł stosunkowo młodo przez swoje pijaństwo. Ten człowiek do Kościoła praktycznie nigdy nie chodził, poza jakimiś tam ważnymi wydarzeniami typu pogrzeb. Przed śmiercią temu człowiekowi udało się przyjąć sakrament pokuty i komunię (tutaj nie mam pewności, wiem że się wyspowiadał w szpitalu)
Znam ludzi którzy są letnimi katolikami (nie zgadzają się powiedzmy z całym nauczaniem Kościoła) a za to są wspaniałymi ludźmi
Teraz tak, pijak którego znałem na pewno będzie zbawiony. Może odsiedzi swojej w czyśćcu ale do nieba pójdzie. Druga osoba mimo że jest dobrym człowiekiem pójdzie do piekła bo nie zgadza się z nauczaniem KK. Albo powiedzmy że się upiła raz na jakiś czas, czy skorzystała z antykoncepcji. Bóg może pozwolić takiej osobie umrzeć w stanie grzechu ciężkiego, powiedzmy też ze w sytuacji która nie pozwoli jej wyrazić żalu za grzechy np. wypadek samochodowy. Czyli mam rozumieć że Boża sprawiedliwość działa w ten sposób że zbawia drani tylko dlatego że mieli farta bo ktoś się postarał o księdza na łożu śmierci. A osoba która była dobra, i powiedzmy że popełniła grzech ciężki np. upiła się przy okazji, i wracała pijna i wpadła pod auto idzie z automatu do piekła. Świetnie
Tym bardziej że obecnie zgrzeszyć śmiertelnie jest niezwykle łatwo. Robi to setki milionów ludzi każdego dnia. Czyli tak, krzywdziciele którzy mieli szczęście trafią do nieba (po odbyciu kary w czyśccu), a dobrzy ludzie idą do piekła bo korzystali z gumek podczas seksu małżeńskiego.
Albo powiedzmy że ktoś opuścił msze z powodu lenistwa i nie zdążył się wyspowiadać. Trafią tam gdzie taki Hitler czy Stalin. I wcale mnie nie pociesza fakt że mogą otrzymywać mniejsze cierpienie. Skoro ponoć cierpienie w czyśccu jest bardzo duże nawet jak ktoś tam ma przebywac przez moment (jak powiedzmy większość świętych)
Mało tego, sam zal za grzechy nie wystarczy. Ma to być żal doskonaly. Szczerze, raczej wątpię żeby większość ludzi potrafiło wzbudzić w sobie taki zal. Czyli nie ze strachu przed potepiniem
ty na pewno wiarę traktujesz serio i myślisz o niej poważnie
doceniam, że drążysz i zadajesz trudne pytania, bo nas wszystkich pobudzają do przemyśleń
a nie każdy z nas wpada na takie pytania, czy wręcz boi się ich sobie zadawac.
A teraz w temacie.
Od jakiegoś czasu zauważyłem, że występują jak gdyby dwa nauczania w KK
1. Popularne - kto umiera w grzechu popularnie uznanym za ciężki idzie do piekła (większość współcześnie umierających Polaków)
2. Wysoka teologia - KK o nikim nie wyrokuje, że nie ma szansy na zbawienie, że jest potępiony.
Moim zdaniem 2 jest sprzeczna z 1
Dlatego ja uznaje 2 i wybieram się do nieba, a nawet udaje , że wierze tym co zmyślają, że Jezus zapyta nas po śmierci czy chcemy do nieba )
KK nie wyrokuje, że Stalin i Hitler są w piekle, to tak dla porządku
W jakimś wątku już rozważaliśmy jakie są metody i sposoby uniknięcia śmierci w grzechu ciężkim i co można zrobić gdy zbliża się śmierć - ja to zebrałem w jednym poście chyba, ktoś znajdzie?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6128
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 469 times
- Been thanked: 934 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Moim zdaniem punkt pierwszy nie jest sprzeczny z drugim.
Oczywiście pierwszy punkt jest słuszny bo nikt nie może wejść do Nieba z nieodpuszczonymi grzechami.
I drugi też jest słuszny bo nie wiemy komu grzechy zostały odpuszczone a komu nie.
Oczywiście pierwszy punkt jest słuszny bo nikt nie może wejść do Nieba z nieodpuszczonymi grzechami.
I drugi też jest słuszny bo nie wiemy komu grzechy zostały odpuszczone a komu nie.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2596
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 161 times
- Been thanked: 421 times
Re: Śmierć w grzechu ciężkim
Nie widzę tutaj większego problemu. Bóg jest sprawiedliwy i nie gra w szachy jak myślą niektórzy orzekając kto w jakim stanie trafi gdzie. Nic przed nim nie ukryjemy, co działa na naszą korzyść. Ten kto odrzuci Boga nie trafi do nieba. Ten kto Go przyjmie i oczyści swoje serce nie trafi do piekła.
Znamy zasady ale nie mamy pojęcia o Bożej wnikliwości naszych umysłów i jedynie sprawiedliwych wniosków z tego płynących.
Znamy zasady ale nie mamy pojęcia o Bożej wnikliwości naszych umysłów i jedynie sprawiedliwych wniosków z tego płynących.
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 19:35 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.