Marek_Piotrowski pisze: ↑2024-04-25, 12:29
Piotr55 pisze: ↑2024-04-25, 11:36
Czy jakikolwiek kreacjonizm , nie tylko w kwestii życia białkowego, ale i człowieka myślącego można wykluczyć? Nie próbował bym . Przeciwnie. Zakładam, że był. To drugie.
Wg mnie te dwie kwestie:
- "czy kreacjonizm?" (czyli "czy Bóg stworzył?")
- "czy była ewolucja?"
są całkowicie ortogonalne - niezależne.
To tak, jakby w wykopie archeologicznym znaleźć coś o ciekawym kształcie i zadawać sobie pytania:
- "czy ten artefakt został przez kogoś zrobiony?"
- "czy ten artefakt jest kamienny?"
Nie wiedzieć czemu zarówno wojujący antyewolucjoniści religijni, jak i wojujący ateiści antyreligijni ubzdurali sobie, że odpowiedź na pytanie drugie wnosi cokolwiek do odpowiedzi na pytanie pierwsze
Przecież sam wierzysz w Boga i jednocześnie ewolucję...... więc jesteś ewolucjonistą teistycznym. Sam ten fakt wskazuje, że musisz jakoś godzić te dwa różne aspekty.... Więc Ty jakoś ubzdurałeś sobe, że Bóg "używa" albo wykreował np. ten materialistczny sposób na tworzenie różnych form życia, jak gatunków.....
Bo te kwestie nie są ortogonalne, w końcu oba te podejścia badają i dają odpoweidź na fundamentalne pytania o to, skąd pochodzimy i jakie są mechanizmy kształtujące życie.
To tak jakby naukowcy odkryli skamieniałe szczątki nieznanego wcześniej stworzenia....
- Kreacjonista mógłby interpretować te szczątki jako dzieło inteligentnego Stwórcy, który zaprojektował i powołał do istnienia to złożone stworzenie. Zwracałby uwagę na jego unikalne przystosowania i doskonały "design" jako dowód na Boską kreację.
- Tymczasem ewolucjonista analizowałby te same skamieniałości, poszukując śladów ewolucyjnych procesów, takich jak mutacje, dobór naturalny i dziedziczenie cech, które doprowadziły do powstania i rozwoju tego stworzenia na przestrzeni milionów lat.
Choć obydwaj badacze wyciągają odmienne wnioski co do źródła pochodzenia tych szczątków, to jednak obaj badają ten sam obiekt naukowy - jego budowę anatomiczną, cechy charakterystyczne, podobieństwa do innych form życia itp. Kreacjonizm i ewolucja stanowią więc dwa różne podejścia interpretacyjne do tego samego fizycznego obiektu badań.
Zarówno kreacjonizm, jak i ewolucja dążą do zrozumienia życia i jego pochodzenia. Jednak Teoria Ewolucji, zgodnie z obowiązującym dzisiaj paradygmatem naukowym, z założenia nie bierze pod uwagę jakichkolwiek niematerialistycznych, nadnaturalnych czynników.
Teoria Ewolucji jako czysto naukowa koncepcja świadomie wyrzuca Boga i inne ponadnaturalne przyczyny z równania, ograniczając się wyłącznie do czynników materialistycznych.
"Wy" teiści ewolucyjni, tak na prawdę stworzyliście nową wersję "teorii Ewolucji" o której jej twórcy jak Darwin czy Dobrzański w jej unowocześnionej syntetycznej formie, przekształconej na neodarwinizm,
nigdy nie mówili. Wy, zwolennicy koncepcji
ewolucji teistycznej, stworzyliście zupełnie nową hybrydową teorię, niewywodzącą się z oryginalnej myśli ani Darwina, ani innych klasyków ewolucjonizmu, nie ma jej w naukowej definicji. Oni zakładali czysto materialistyczne, naturalistyczne źródło życia, bez udziału żadnego czynnika nadprzyrodzonego. Tymczasem wasza "ewolucja teistyczna" całkowicie odbiega od tych pierwotnych założeń, wprowadzając boskiego kreatora jako siłę sprawczą.
Przez takie arbitralne pomieszanie czynników nadnaturalnych z naturalistycznymi, waszą koncepcję można równie dobrze uznać za nienaukową, tak jak czyni się to - niesłusznie - z kreacjonizmem. Odeszliście od oryginalnych przesłanek ewolucjonizmu, tworząc zupełnie nową hybrydową teorię na własny użytek.
Natomiast Ty wyzywając krecjnistów z powodu innych konkretnych jej założeń, sam wychodzisz na mega hipokrytę, bo z tą ewolucją teistyczną sam wychodzisz na "nienaukowego" foliarza....
Marek_Piotrowski pisze: ↑2024-04-25, 12:29"Nauczanie KK" to bardzo szerokie pojęcie. Jakie konkretnie nauczanie i jakiej rangi?
Przecież powszechnie wiadomo - "Humani generis", że w tym Kościół katolicki, przyjmuje koncepcję ewolucji teistycznej, zgodnie z którą proces ewolucji był zapoczątkowany i kierowany przez Boga, ale rozwijał się zgodnie z prawami natury ustanowionymi przez Stwórcę.
Czy naprawdę możemy wierzyć, że dobry i miłosierny Bóg, którego "znacie",
nawet po grzechu pierworodnym, byłby zdolny zaplanować lub zaakceptować tak okrutny proces, jaki opisuje mechanizm ewolucji? Proces, w którym, cytowałem nawet artykuł Dr Van Holsteina zalinkowanego od
@abi:
"rywalizacja odgrywała olbrzymią rolę"?
Ma to sens w kontekście nowo-Przymierzowych dwóch Największych Przykazaniach - Kochaj Boga i bliźniego? To rywalizuj o tereny i potomstwo, czy ich kochaj i dziel się z nimi, pomagaj im w biedzie i nieprzystosowaniu? Może "Bóg" mólgby się zdecydować....jaki ma plan....miłość i altruizm, czy bezwględna ewolucja?
Bóg miałby stworzyć świat, w którym istoty muszą bezlitośnie rywalizować o przetrwanie? Gdzie nieustannie toczą śmiertelne walki, zabijając inne stworzenia i wypychając je z terytoriów? A co gorsza, Bóg miałby z premedytacją dawać niektórym gatunkom przewagę, by bezradnie przyglądać się, jak inne z powodu jej braku cierpią i wymierają? - "dobór naturalny" się to fachowo nazywa, tak? Naturalnie inne gatunki tracą możliwość przystosowania się i giną.... pięknie to sobie wymyślił bóg......
Czy to nie jest zbyt krwawy i okrutny mechanizm jak na miłosiernego Stwórcę? Mechanizm bezwzględnej walki o byt, w którym słabsi są niszczeni? Jak Bóg pełen miłosierdzia mógłby stworzyć i kierować takim systemem śmiertelnego współzawodnictwa i cierpienia?
Marek_Piotrowski pisze: ↑2024-04-25, 12:29"Nauczanie KK"....... Jakie konkretnie nauczanie i jakiej rangi?
No widzsz..... po co Ci wyjaśnienia, przecież nauka KK jest powszechnie znana i publicznie dostępana? To nie wiesz....?
Ale kiedy użytkownicy się Ciebie pytają o szczegóły, bo "Ewolucja" albo "DNA" to bardzo szerokie pojęcia...... kiedy rzucasz stwierdzeniami typu:
"Pozostałości w naszym DNA są niezaprzeczalne i dużo bardziej jednoznaczne."
To już Ci wystarczy założyć, że "wszyscy" wiedzą...... i aby etykietować i obrażać, na tej podstawie..... Znowu pokazujesz hipokryzję w swoim argumentowaniu.... Sam zadałem Ci konkretne pytanie.... i co?
Sam widzisz więc, na jakiego trolla wyszedłeś........