Kiedy picie alkoholu jest grzechem?

[Repart]

No dziś lista troche zmalała, ale "ze mną się nie napijesz" byłoby gdzieś we wspólnym mianowniku

[Albertus]

Syr31:25 Przy piciu wina nie bądź zbyt odważny,
albowiem ono zgubiło wielu.
26 Jak w kuźni próbuje się twardość stali zanurzając ją w wodzie,
tak wino doświadcza przez bójkę serca zuchwalców.
27 Wino dla ludzi jest życiem,
jeżeli pić je będziesz w miarę.
Jakież ma życie ten, który jest pozbawiony wina?3
Stworzone jest ono bowiem dla rozweselenia ludzi.
28 Zadowolenie serca i radość duszy
daje wino pite w swoim czasie i z umiarkowaniem.
29 Udręczeniem dla duszy jest zaś wino pite w nadmiernej ilości,
wśród podniecenia i zwady.
30 Pijaństwo powiększa szał głupiego na jego zgubę,
osłabia siły i sprowadza rany.
31 Na uczcie przy piciu nie rób wymówek bliźniemu
ani nie lekceważ go z powodu jego wesołości;
nie mów mu słów obelżywych
ani nie drażnij go żądaniem zwrotu [długu]!

[sądzony]

Jakież ma życie ten, który jest pozbawiony wina?3

Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.

[Andej]

Jakież ma życie ten, który jest pozbawiony wina?3

Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.

Jedynym?
Opisywane są osoby, dla których tak było. Ale dla Ciebie, dla mnie, dla niej, dla niego? Też wystarczy?
Czy to, co spożywamy, jest tylko niezbędnym minimum koniecznym do utrzymania życia (pomijając regenerację sił)?

Wracając do wątku. Alkohol jest dla ludzi. Ale ludzie nie powinni być dla alkoholu. W spożywaniu alkoholu najważniejszy jest umiar. Zachowanie miary, która nie szkodzi. Na przykład, dla osób siadających za kierownicę, miarą może być małe piwo lub nawet mniej.
A dla niepijących alkoholików tą miarą jest O alkoholu. Każda ilość może okazać się przekroczeniem miary.

[sądzony]

A zatem: "kiedy picie alkoholu ma sens?"

[Repart]

A zatem: "kiedy picie alkoholu ma sens?"

gdy administracja zrobi jakiś live-meeting

[CiekawaXO]

A zatem: "kiedy picie alkoholu ma sens?"

No raczej nie ma to większego sensu.
Mogłoby pomóc osobom spiętym i mało pewnym siebie zintegrować się na imprezach, ale jedno piwo i koniec.
Tylko że tego końca raczej nigdy nie ma.
Za to jest się w grupie ryzyka. W sumie picie jest zawsze ryzykowne.

Teraz jest afera z Dowborami, bo reklamują picie wprost: picie przy wigilijnym stole. A matka Dowbora bardzo cierpiała bo miała męża alkoholika.
My wszyscy jesteśmy właśnie umoczeni w kulturze picia: robienie winka, alkoholowie prezenciki za przysługę, na parapetówkę, na urodzinki, przy meczykach itd.

Dodano po 2 minutach 15 sekundach:
Kiedyś spędzałam święta z rodziną, nie swoją, która cały czas piła Jacka Danielsa na święta. I było miło i śmiesznie, nikt się nie napił, za to bardziej kochał i śmieszkował, nic nikomu nie przeszkadzało, nikt się nie kłócił.
Ale było to okropne doświadczenie, bo to nie było prawdziwe.

[Andej]

A zatem: "kiedy picie alkoholu ma sens?"

W sobotni wieczór, w dobrym towarzystwie. W szczerych rozmowach Polaków. Bo in vino veritas. Jednak nie można zapominać, że sentencja ma dalszy ciąg: in vino veritas, in aqua sanitas.
Ale tak jak przyjemność paniom sprawiają zakupy, tak panom nocne Polaków rozmowy, przy beczce piwa lub wina. Bo piwo można pić bez końca, godzinami zachowując trzeźwość umysłu i ciała.

[CiekawaXO]

Bo piwo można pić bez końca, godzinami zachowując trzeźwość umysłu i ciała.

I tak się właśnie zostaje alkoholikiem.

[konserwa]

Upity pijak caly czas twierdzi, ze jest trzezwy, nawet pijac piwo do konca.

[Repart]

A co ma zrobić, jak już otworzył.

[konserwa]

Nie otwierac kolejnej puszki z kolejnej skrzynki.