Siema witam wszystkich serdecznie wróciłem spowrotem
Ostatnim razem gdy tu byłem prosiłem o modlitwę, ciężka sytuacja rodzinna, rozwód wisiał na włosku, płynąłem strasznie, nie wiedziałem kim jestem, udawałem że wszystko jest ok, zamykałem się przed swoimi emocjami, żyłem z dnia na dzień, handlowałem, ćpałem, wegetowałem, naprawdę bardzo ciężki okres życia, odwróciłem się od samego siebie... Walczyłem o żonę, nieskutecznie, byłem natrętny, należy mi się przecież itd. po pewnym czasie straciłem też pracę, żyłem z samych narkotyków, narkotykami i końca nie widziałem... Miałem kolegę złodzieja na którym zarabiałem, przez co też uzależniłem się od czekolady, na tyle że sam pewnego dnia podjąłem się kradzieży, po tym nie mogłem sobie wybaczyć, dopiero wtedy zauważyłem co robię... Stałem w sklepie i słyszałem głos, który mówi że to złe, mimo to schowałem rzeczy, szedłem do wyjścia... Ciągle mnie upominał, ja dalej go nie słuchałem, cwany lis jestem i przemyślałem tą akcję, ukradłem tyle, by co najwyżej skończyło się to mandatem... Wróciłem do domu, dopiero zaczęło do mnie dochodzić że jestem na dnie, głębokim dnie... Przez ten czas byłem całkowicie sam, czasem mama mi pomogła, ale nie pieniądze się dla mnie liczyły, nikt nie chciał mnie słuchać, każdy mi nachodził na głowę że psychiatryk i nie ma innego wyjścia, ja co noc miałem koszmary że kradnę, stawałem na nogi, nikt nie chciał mnie wysłuchać, a ja chciałem tylko z kim kolwiek porozmawiać co u mnie, każdy zamykał mi usta, zebrałem pieniądze, uciekłem do Holandii, dziś jestem już 4 miesiące trzeźwy, koszmary o kradzieży miałem przez pół roku, od czekolady też się odzwyczaiłem, prowadzę fajne życie, jestem dość stabilny w pracy, chodzę na siłownie pracuje solidnie, odkładam pieniądze, aby zabrać tu rodzinę... Przez całą tą sytuację wiele razy widziałem jak szatan mnie kusi, jak knuje podstępy w mojej głowie abym sobie szkodził, kłócił się czy cokolwiek, Pan Bóg naprawdę mi pomógł, to jemu zaufałem...
Fajnie że jesteście, bardzo dużo mi ulżyło że mogłem to napisać, a tu nie jestem obojętny jak już zauważyłem, dziękuję za wyrozumiałość jaka mnie obdarowaliscie gdy tu przyszedłem i głosiłem swoja filozofię, dziękuję że mam dalej możliwość bycia z wami, chciałem się także podzielić czymś co mnie gniecie, oraz dać kolejny dowód, że Bóg nas kocha i jest obecny z naszym życiu
Witajcie ponownie:)
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5596
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 888 times
- Been thanked: 1449 times
Re: Witajcie ponownie:)
zaraz, to co z tą żona ...bo zagubiłam się
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2555
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1071 times
- Been thanked: 950 times
Re: Witajcie ponownie:)
Witaj:) fajnie że znów jesteś:)Ras. pisze: ↑2024-02-03, 18:23 Siema witam wszystkich serdecznie wróciłem spowrotem
Ostatnim razem gdy tu byłem prosiłem o modlitwę, ciężka sytuacja rodzinna, rozwód wisiał na włosku, płynąłem strasznie, nie wiedziałem kim jestem, udawałem że wszystko jest ok, zamykałem się przed swoimi emocjami, żyłem z dnia na dzień, handlowałem, ćpałem, wegetowałem, naprawdę bardzo ciężki okres życia, odwróciłem się od samego siebie... Walczyłem o żonę, nieskutecznie, byłem natrętny, należy mi się przecież itd. po pewnym czasie straciłem też pracę, żyłem z samych narkotyków, narkotykami i końca nie widziałem... Miałem kolegę złodzieja na którym zarabiałem, przez co też uzależniłem się od czekolady, na tyle że sam pewnego dnia podjąłem się kradzieży, po tym nie mogłem sobie wybaczyć, dopiero wtedy zauważyłem co robię... Stałem w sklepie i słyszałem głos, który mówi że to złe, mimo to schowałem rzeczy, szedłem do wyjścia... Ciągle mnie upominał, ja dalej go nie słuchałem, cwany lis jestem i przemyślałem tą akcję, ukradłem tyle, by co najwyżej skończyło się to mandatem... Wróciłem do domu, dopiero zaczęło do mnie dochodzić że jestem na dnie, głębokim dnie... Przez ten czas byłem całkowicie sam, czasem mama mi pomogła, ale nie pieniądze się dla mnie liczyły, nikt nie chciał mnie słuchać, każdy mi nachodził na głowę że psychiatryk i nie ma innego wyjścia, ja co noc miałem koszmary że kradnę, stawałem na nogi, nikt nie chciał mnie wysłuchać, a ja chciałem tylko z kim kolwiek porozmawiać co u mnie, każdy zamykał mi usta, zebrałem pieniądze, uciekłem do Holandii, dziś jestem już 4 miesiące trzeźwy, koszmary o kradzieży miałem przez pół roku, od czekolady też się odzwyczaiłem, prowadzę fajne życie, jestem dość stabilny w pracy, chodzę na siłownie pracuje solidnie, odkładam pieniądze, aby zabrać tu rodzinę... Przez całą tą sytuację wiele razy widziałem jak szatan mnie kusi, jak knuje podstępy w mojej głowie abym sobie szkodził, kłócił się czy cokolwiek, Pan Bóg naprawdę mi pomógł, to jemu zaufałem...
Fajnie że jesteście, bardzo dużo mi ulżyło że mogłem to napisać, a tu nie jestem obojętny jak już zauważyłem, dziękuję za wyrozumiałość jaka mnie obdarowaliscie gdy tu przyszedłem i głosiłem swoja filozofię, dziękuję że mam dalej możliwość bycia z wami, chciałem się także podzielić czymś co mnie gniecie, oraz dać kolejny dowód, że Bóg nas kocha i jest obecny z naszym życiu
“Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał.”
Edward Stachura
Edward Stachura
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15152
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4278 times
- Been thanked: 2993 times
- Kontakt:
Re: Witajcie ponownie:)
O ja nie mogę ... Ras wrócił
ile razy ja się bracie zastanawiałem, czy powinienem cię tolerować na forum, ile razy musiałem cię bronić przed wywaleniem, ale widzę i mam nadzieję, że warto było.
A co z jaraniem zioła?, ale szczerze, jak zawsze, bo JAHwe jest Bogiem Prawdy
Dzisiaj słuchałem fajny kawałek z dawnych lat - znasz?
ile razy ja się bracie zastanawiałem, czy powinienem cię tolerować na forum, ile razy musiałem cię bronić przed wywaleniem, ale widzę i mam nadzieję, że warto było.
A co z jaraniem zioła?, ale szczerze, jak zawsze, bo JAHwe jest Bogiem Prawdy
Dzisiaj słuchałem fajny kawałek z dawnych lat - znasz?
Ostatnio zmieniony 2024-02-03, 20:18 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Ras.
- Bywalec
- Posty: 110
- Rejestracja: 22 maja 2021
- Lokalizacja: Kwidzyn
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 9 times
- Kontakt:
Re: Witajcie ponownie:)
Nie znalem, bardzo przyjemna i refleksyjna piosenka zioło palę raz w tygodniu, bo tylko wtedy mam czas, sam sobie go odbieram, ale już mi się nudzi stan otępienia, rozmyślam nad rzuceniem, boję się że względu na to że rzuciłem amfe i fajki, czasem przy ciężkim dniu jest to jakis reset... Ale naprawdę już mnie to nudzi i kasy na to też idzie...Dezerter pisze: ↑2024-02-03, 20:18 O ja nie mogę ... Ras wrócił
ile razy ja się bracie zastanawiałem, czy powinienem cię tolerować na forum, ile razy musiałem cię bronić przed wywaleniem, ale widzę i mam nadzieję, że warto było.
A co z jaraniem zioła?, ale szczerze, jak zawsze, bo JAHwe jest Bogiem Prawdy
Dzisiaj słuchałem fajny kawałek z dawnych lat - znasz?
A jak U Ciebie Dezerter ? Wszystko gra ?
My God is Jah
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15152
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4278 times
- Been thanked: 2993 times
- Kontakt:
Re: Witajcie ponownie:)
Ja dawno temu (mam nadzieję, że nikt tego z forumowiczów nie czyta) paliłem zioło (piszę oczywiście o ziołach leczniczych) w fajce i ponieważ byłem na etapie Izraela i Marleya to było to święte ziele uzdrowienie narodów więc paliłem je od święta czyli
- koncert
- słuchanie nowej płyty ( jak dziś pamiętam pierwsze odtworzenie Biada - to było święto , a basy słyszałem kolanami )
- jakieś spotkanie w większym gronie braci rasta i fajka w pokoju w kole zgromadzenia np w Jarocinie, po Eucharystii na polu namiotowym, która odprawił jakiś ksiądz wyglądający na hipisa ...
dość kombatanctwa
jak zobaczyłem kilka lat później, że ludzi palą święte ziele jak tytoń, to byłem poważnie zgorszony
więc
posłuchaj starszego brata i ogranicz palenie do okazji, które możesz nazwać święto
a z czasem tak jak ja zaczniesz używać tyko i wyłącznie najczystszy towar , na którym ja jadę od kilku lat i nic innego mi nie jest potrzebne =
czysty Holy Spirit, który daje w duchu i duszy prawdziwy spokój i pokój, prawdziwy Boży salom
Bo Lew z plemienia Judy jest Jeden Jedyny i nie ma innego - Jezus Chrystus i jego wyznawcą był Cesarz Hajle Sellasje.
Pochwalę ci się moją koszulką
Dodano po 3 minutach 40 sekundach:
- koncert
- słuchanie nowej płyty ( jak dziś pamiętam pierwsze odtworzenie Biada - to było święto , a basy słyszałem kolanami )
- jakieś spotkanie w większym gronie braci rasta i fajka w pokoju w kole zgromadzenia np w Jarocinie, po Eucharystii na polu namiotowym, która odprawił jakiś ksiądz wyglądający na hipisa ...
dość kombatanctwa
jak zobaczyłem kilka lat później, że ludzi palą święte ziele jak tytoń, to byłem poważnie zgorszony
więc
posłuchaj starszego brata i ogranicz palenie do okazji, które możesz nazwać święto
a z czasem tak jak ja zaczniesz używać tyko i wyłącznie najczystszy towar , na którym ja jadę od kilku lat i nic innego mi nie jest potrzebne =
czysty Holy Spirit, który daje w duchu i duszy prawdziwy spokój i pokój, prawdziwy Boży salom
Bo Lew z plemienia Judy jest Jeden Jedyny i nie ma innego - Jezus Chrystus i jego wyznawcą był Cesarz Hajle Sellasje.
Pochwalę ci się moją koszulką
Dodano po 3 minutach 40 sekundach:
Ostatnio zmieniony 2024-02-04, 15:58 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.