Jak powrócić do wiary

[Piotr55]

Wspomniałem tu wyżej Psalmy.
Zastanawia mnie ich "krwiożerczość".
Ciągła troska wiernego o to, by Pan anihilował jego wrogów .

Dodano po 9 minutach 22 sekundach:
Gdy rozum się załamuje, czuję się ubezwłasnowolniony.
Znam taki stan przy słuchaniu i wykonywaniu muzyki .
Nie umiem go wywołać samym postanowieniem.
Z grubsza rozumiem, co chcesz powiedzieć.
A może zwrócenie się do Boga, zdanie się na Niego nie dla Niego jest istotne, a dla nas samych?
.

[Dezerter]

Oczywiście. Ale jakoś mi dziwnie zwracać się z prośbami, czy choćby z pochwałami, wyrazami szacunku, podziwu, skoro On i tak na wylot zna moje myśli , pragnienia, opinie dawne, obecne i przyszłe.

A ty masz/miałeś żonę?
jej tez nie mówiłeś, że ją kochasz codziennie?, nie okazywałeś tego wciąż na nowo?
No bo po co? skoro ona to wie, przecież mnie zna i skoro się z nią ożeniłem to, to jest oczywiste

[Piotr55]

Miło nam słyszeć od bliskich, kochanych ludzi , że czują to samo. Miło w sercu i miło w rozsądku, no bo poczucie bezpieczeństwa.
Ale chyba nie chcesz takich odczuć i stanów przypisać Stwórcy?
Że niby tak się od nas mało różni?

[Dezerter]

Przyznaj, że nic nie wiesz o swoim Stwórcy?
...więc jak możesz cokolwiek odrzucać, na podstawie czego swojego mózgu?
przecież sam pisałeś, że kim my jesteśmy, by ...
i pełna zgoda, bo jesteśmy:
cień cienistości,
pył pylistości,
żeberko bakterii

[Piotr55]

Nic nie odrzucam, niczego nie wykluczam, tylko mocno skłaniam się ku innej wersji.
W moim najgłębszym pojęciu Stwórca jest tak od nas odmienny, że nawet nie mamy co próbować Go sobie wyobrazić. Dlatego stawiamy ułatwiające nam to zadanie hipotezy. Jedni takie, inni inne, zależnie np. od kontynentu . Albo od historii.
Co sądzisz o Psalmach?

[Dezerter]

Czyli nawet nie próbujesz Go sobie wyobrazić
czyli wierzysz w coś czyli nic
- nie sądzisz, że to słabe jakieś takie intelektualnie
załóż watek o psalmach to porozmawiamy na poważnie, a nie o wszystkim wszędzie

[Abstract]

@Piotr55 pisałem ci dokładnie to co Dezerter. Ameba wątpi, wstrzymuje się od sądów.
Zdecyduj się czy wiesz coś o stwórcy czy nie bo ciągle przeczysz sam sobie.
Nie możesz czerpać wiedzy z niewiedzy. Powołujesz się na niewiedzę a później piszesz o relacji bóg stworzenie.
O psalmach i charakterze zwłaszcza ST który ci ciąży znajdziesz wiele w książkach Anny Świderkówny. "Rozmowy o Biblii" "Biblia a człowiek współczesny"

Teraz zastanów się, jeśli podałem ci trop z którym możesz się zapoznać, czy warto nadal tu na forum ciągnąć temat ST czy jednak wstrzymać się i się zapoznać. Ponieważ jeśli karnawał nadal będzie trwał to twoje prezentowane intencje są pozorne.

[Piotr55]

Przeciwnie. Słabe, a nawet żadne intelektualnie jest staranie opisania Go po człowieczemu .Jeśli widzisz Go np.jako osobę, jako formę życia białkowego, to nie ma tematu.
W Psalmach widać dowód na to, jak bezsilnym i bezbronnym wobec środowiska byłby wierny bez nieustannego "militarnego" wsparcia Siły Wyższej.
Dziwna sprzeczność. Warta namysłu.Ale po co?

[Gzresznik Upadający]

Piotrze.Dlaczego wg Ciebie Bóg po stworzeniu świata poszedł zajmować się czymś innym?

[Piotr55]

OK, @Abstract omijamy ST szerokim łukiem. Temat wysokiego ryzyka.
Z amebą niezbyt trafny przykład. By żyć musi rozeznać to i owo. Jasno/ciemno...ciepło/zimno. Całkowitym zerem nie jest. Jedynie w relacji do Wyższej Formy za zero uchodzi. Moze już późno, ale logika pozostaje logiką.

Dodano po 7 minutach 41 sekundach:

Piotrze.Dlaczego wg Ciebie Bóg po stworzeniu świata poszedł zajmować się czymś innym?

Nie wiem, i chyba nikt nie wie co robi Bóg.
Ale można założyć, że a. Zajmuje się już czym innym.
b. Nie zajmuje się czymś innym.
Nie wykluczam wariantu a. bo nie mam podstaw
Skłaniam się ku wariantowi b. gdyż wydaje mi się, że Jego zamiary i moc sprawcza są niezmierne.
Trochę to widzę jak sytuację , gdzie ogromna, nowoczesna fabryka komputerów miałaby wytwarzać tylko pinezki.
Był taki mem, może znajdę. Psy, jako naukowcy w instytucie, w białych fartuchach, z wykresami i wzorami na tablicach "badają" zasadę działania ...klamki w drzwiach.
Kwestia proporcji.
Steve Jobs nie majstrował bez końca przy pierwszych prototypach.

Dodano po 23 minutach 36 sekundach:
@Gzresznik Upadający
Pytasz na innym wątku "po co stworzył,po co odszedł".
A ty masz na to odpowiedź?
Ja nie mam. Można mieć najwyżej hipotezę.
Moja jest np. taka, że stworzył ten kosmos, by wprawić się do tworzenia kolejnych. A jaki cel końcowy?
A potrafisz policzyć do nieskończoności?

Popatrzmy inaczej. Twórcy świata nawet jeśli On jest niewyobrażalny, musimy przypisać jakąs logikę, spójność zamysłu i dzieła .
No i cały kosmos, prawa fizyki, ewolucja są tak pomyślane, by działaly bez doglądania. Pędzi ku nam M35, zderzy się z Drogą Mleczną - i nic się nie stanie.
Bo odległości międzygwiezdne są tak wielkie.
Więc skoro zbudował jakby perpetuum mobile...
Cbdu.

[Abstract]

@Piotr55 ale zrozum że twoje mniemanie że stwórca nas zostawił, że nie znaczymy zbyt wiele jest życzeniowe i nie jesteś w stanie obronić tego obserwacją. Ponieważ wnioskujesz poprzez pryzmat wiar ludzi którym tak umniejszasz.

Aby być uczciwym ze swoimi wstępnymi założeniami o przepaści między stwórcą a tobą powinieneś wstrzymać się od jakichkolwiek założeń co do relacji stwórcy do ludzi. Przecież niespójność w tym co w twoim mniemaniu głoszą inni ludzi o bogu nie jest argumentem za wiedzą o relacji twojego twórcy ze stworzeniem.

Tutaj nadal się oszukujesz. Ponieważ zbudowałeś wizje swojego boga w opozycji do innej wiary i w oparciu o nią. Jeśli bez innych wiar nie ma twojej to czym ta wiara jest?
Może być pułapką czerpania satysfakcji z bycia ponad innymi.

[Gzresznik Upadający]

@abamor
Myślę że każdy ma prawo powiedzieć wątpliwości.
Zwłaszcza że one dotyczą prywatnego osądu.
Miałem kiedyś takie zdarzenie . Wracając z " indywidualnych czynności kultowych " doznałem bardzo silnego zwątpienia w istnienie Boga. Takiego aż obezwładniającego .By było weselej to nie była pokusa egzogeniczne tylko moje własne ja zwątpiło. Poprosiłem o jakiś znak znak taki specjalnie dla mnie .w myślach .czyli żadne zewnętrzne licho nie usłyszało.

Dodano po 2 minutach 58 sekundach:
Za pewna chwilę ( siedziałem z tyłu nocnego autobusu ) coś niejako kazało mi podnieść wzrok , w drzwiach stał ewentualnie wyglądający na naćpanego młody człowiek. Ale coś kazalo mi jeszcze zagłębić temat i podnieść wyżej wzrok

[Piotr55]

@Piotr55 ale zrozum że twoje mniemanie że stwórca nas zostawił, że nie znaczymy zbyt wiele jest życzeniowe i nie jesteś w stanie obronić tego obserwacją.

Rzecz w tym, że przeciwnego mniemania też nikt nie jest w stanie obronić obserwacją.

Dodano po 15 minutach 40 sekundach:

Może być pułapką czerpania satysfakcji z bycia ponad innymi.

To nie ja jestem w jakiejś "wywyższającej się" mniejszości. Jest dokładnie odwrotnie. Prawdziwie wierzący są obecnie w ogromnej mniejszości.
I jest ich ciągle coraz mniej.
To ja się oszukuję?

[Gzresznik Upadający]

Cd..
Po podniesieniu wzroku wyżej okazało się że koleś ma wenflon w dłoni. Zapytałem czy pomoc. A on że tak bo wyszedł na fajkę ze szpitala. Zapytałem którego. On że nie pamięta ... , Nie pamięta też jak się nazywa...

[Abstract]

@Piotr55 ale zrozum że twoje mniemanie że stwórca nas zostawił, że nie znaczymy zbyt wiele jest życzeniowe i nie jesteś w stanie obronić tego obserwacją.

Rzecz w tym, że przeciwnego mniemania też nikt nie jest w stanie obronić obserwacją.

Ale to nie odpowiedź a unik.

Ponieważ ja nie postulowałem tego na co mi odpowiadasz. Pisałem o logicznej konsekwencji wstrzymania się z oceną relacji bóg człowiek która wynika z twoich wstępnych założeń.