Co się dzieje w Tobie?
Czy pobyt przeżywałaś uczuciowo? Miałaś jakieś doznania?
Czy zmieniłaś się pod wpływem pielgrzymki? Jeśli tak, to czy na dobre?
Czy Twoja wiara się zmieniła? Wzmocniła? Inaczej ukierunkowała?
Mam dziwne wrażenie, że wielu pielgrzymkowiczów traktuje wizyty w sanktuariach nieco magicznie. Oczekują cudu. Uzdrowienia, wewnętrznej przemiany. Lub specyficznych doznań. Radości, euforii, ekstazy.
Pielgrzymkę do Medjugorie przeciwstawiam pieszej pielgrzymce do Częstochowy. Bo to wyrzeczenia, ofiara, trud. To forma modlitwy.
Ale zaznaczam, że są to moje subiektywne refleksje. Jestem przekonany, że wszystko to, co wzmacnia, rozwija wiarę jest dobre i godne pochwały i wsparcia. Moja mama, siostra były w Medjugorie. Mam do opieki na nieletnim. Siostra, kilka lat temu, z wielkim zapałem. Po powrocie nie zauważyłem, aby przeżyły coś, co nadałoby nową jakość ich życiu. Nie musiało.
Mam nadzieję, że wróciłaś wzmocniona, gorliwsza, rozmodlona.