Kalart pisze: ↑2019-01-16, 15:52
I znowu ten "argument", że sama pewność co do istnienia Boga oznacza brak wolnej woli. Oczywiście niczym nieuzasadniony. Adam i Ewa wiedzieli o Bogu na 100% - i co? Nie mieli wolnej woli? Judasz był zapewne świadkiem wielu niepodważalnych cudów. I co? Szatan to nawet nie człowiek, ale anioł. I co?
Nie ma żadnego argumentu, by pewność co do istnienia Boga miałaby być tajemnicą. W żaden sposób nie narusza to wolnej woli. To całkowicie zbędne wątpliwości, które służą tylko i wyłącznie oszustom, którzy mogą przedstawiać własne fantazje jako nakazy Boga.
Judasz to najłatwiejsza sprawa. To przykład człowieka , który widząc Jezusa czyniącego cuda nadal był w stanie poddać się podpowiedziom szatana w stylu : "to szarlatan, jakieś sztuczki", "jakaś diabelska iluzja, nie wierz w to", "a może jesteś chory psychicznie i tylko ci się wydaje" .
Zauważ, że z punktu widzenia naszego ziemskiego istnienia nie istnieje człowiek który by Bogu spojrzał w twarz za życia. Najwięksi szczęściarze widzieli człowieka, który robił różne fajne rzeczy i mówił, że jest Bogiem.
Ktoś tam widział krzew gorejący, jeszcze inny głos z nieba.
Do wszystkiego co zobaczymy i usłyszymy w tym świecie potrzebna jest jednak doza wiary, żeby uznać to za boskie działanie. Wszystkiemu da się zaprzeczyć.
Czyli wybieramy sami. I moim zdaniem to jest tak zrobione celowo.
Jeśli chodzi o Adama i Ewę ciężko mi się wypowiedzieć. Nie znam zapisów, które mówiły by wprost jaki poziom kontaktu z Bogiem mieli. Można by przyjąć, że byli już w pełni usadowieni w naszym świecie (nie mieli bieżącej świadomości świata ducha ) więc jeśli Bóg chciałby do nich przemówić musiał się w coś wcielić ( chociażby w głos z niebios ), lub przemawiał do nich wewnętrznie, w myślach/sercu. To moim zdaniem już pozostawia pole do popisu dla szatana, który może zasiać ziarno zwątpienia w to co ten głos może/chce i kim jest. Dodatkowo nasz świat jest tak rzeczywisty, tak wspaniale namacalny, że bardzo łatwo jest człowiekowi przyjąć jednak za fakt, że to jest właśnie to co istnieje obiektywnie, a świat ducha to jednak choroba psychiczna.
Co do szatana, który jest upadłym aniołem znającym Boga a odrzucającym go... to już wykracza poza moją logikę. Ale i Szatan jest poza naszym światem więc można uznać to za uzasadniony wyjątek. Osobiście nie do końca jestem przekonany o słuszności historii o upadku szatana, ale to przemyślenia na inny wątek.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.