Michal Wlodarczyk
edoSonprstz4053416f9uuaaf93f94fg8m.7d1og11g05i78329ll l05h06 ·
Naszemu spotkaniu z papieżem w Rzymie towarzyszą różne emocje. Jest sporo chrześcijańskiej miłości i wzajemnego szacunku. Niestety jest też niemało kłamstw, szczucia i oszczerstw.
Jeśli ten tekst jest dla Cb za długi, proszę, przeskocz na sam koniec, bo tam proszę Ciebie o pomoc!
Początkowo nie chciałem zajmować hejtem związanym z moją wizytą w Rzymie i spotkaniem pastorów z papieżem. Pomyślałem, że co mnie obchodzi czyjaś nienawiść. Zdaję sobie jednak sprawę, że wiele osób nie mając informacji u źródeł, czytając tylko czyjeś kłamstwa, faktycznie może poczuć się zdezorientowanych i zagubionych. I tym zaniepokojeniem rzeczywiście chciałbym się przejąć i pokazać, że nie ma żadnych powodów do zmartwień (bo przecież nie ma sensu przejmować się czyimiś kłamstwami).
Więc wrzucam tutaj dwa krótkie przykłady takiego kłamstwa oraz prośbę o pomoc - chciałbym przygotować film, w którym odniosę się do wszystkiego, co może niepokoić moich ewangelikalnych współwyznawców.
Szanuję i rozumiem Wasze zaniepokojenie tę wizytą, więc proszę, pomóżcie mi przygotować film, w którym spróbuję wyjaśnić Wam, dlaczego w moim przekonaniu dla nas, biblijnie wierzących protestantów, nie tylko nie ma powodu do niepokoju, a nawet przeciwnie, to była piękna i ważna wizyta.
Żeby przygotować taki film, muszę tylko wiedzieć, co jeszcze Was zaniepokoiło. Tu przykłady dwóch kłamstw, które mogły to zrobić:
KŁAMSTWO Nr 1
Sławomir Ciesiółka napisał, że papież dał nam poświęcone różańce i że od przyszłej niedzieli będziemy się modlić na różańcach w naszych Kościołach. Potem poszły zdania w stylu „Czy twój pastor jest na tym zdjęciu” i zachęta „uciekajcie od takich pastorów”.
Więc po kolei – nie dostaliśmy różańców. I nie dlatego, że ich nie przyjęliśmy, ale dlatego, że nasz gospodarz szanuje dzielące nas różnice i wie, że modlitwa różańcowa nie mieści się w kanonie naszej protestanckiej pobożności. Sławek Ciesiółka sprostował na drugi dzień, że co prawda to nie były różańce, ale napisał, że i tak będziemy się na nich modlić. Czyli nadal kłamliwie na nas szczuje - „nie zmieniam zdania co do dalszej części mojego postu. Że może tak być w niedługim czasie, że w zborach zaczną odmawiać różaniec o jedność.”. Już jedna niedziela się wydarzyła po tym wpisie. Sławku, nie było u nas różańca. Zastanawiam się, ile musi wydarzyć się niedziel, żeby Sławek powiedział – przepraszam, źle Cię oceniłem. Myliłem się, mówiąc, że będziecie mieli takie modlitwy.
KŁAMSTWO NUMER 2
Dzisiaj Andrzej Cyrikas napisał, że w Rzymie rozmawialiśmy „o zjednoczeniu chrześcijan w jednej organizacji kościelnej”. Taki tekst ma prawo zaniepokoić każdego protestanta. Kiedy to przeczytałem, pomyślałem, że albo Andrzej Cyrikas kłamie, albo ja uczestniczyłem w innym spotkaniu. Okazało się, że Andrzej Cyrikas przeczytał o tym u Marcina Zielińskiego. Zrobiłem więc coś, czego manipulant nie założył – przeczytałem, co tak naprawdę napisał Marcin. (screen obu postów zobaczycie poniżej)
Osoby, które nie znają wypowiedzi papieża Franciszka, faktycznie może niepokoić jedno zdanie w poście Marcina. Spotkaliśmy się (…), żeby „rozmawiać o budowaniu jedności w Kościele”. Kto jednak ma odrobinę pojęcia o poglądach papieża Franciszka, wie, że poprzez Kościół papież rozumie rzeczywistość, której nie wyczerpuje i nie obejmuje w pełni żadne jedno tylko wyznanie. W przeciwieństwie do poprzednich papieży oraz w kontrze do wielu watykańskich dokumentów papież używa słowa „Kościół” również dla określenia dla Kościołów ewangelikalnych, charyzmatycznych, wolnych (w przeszłości nazywanych wspólnotami kościelnymi, a nie kościołami, co wielu z nas raniło), które to razem dopiero tworzą Kościół Chrystusowy. To jest przecież bardzo podobny do naszego punkt widzenia – też rozumiemy, że ponad każdym z partykularnych kościołów wyznaniowych istnieje niewidzialna, doskonała rzeczywistość Kościoła, który przenika wszystkie kościoły. I o jedności w takim Kościele rozmawialiśmy. Żeby rozwiać wątpliwości, wystarczy doczytać Marcina wpis do końca. Tam jest zdanie, które pokazuje wprost, jakiej manipulacji dopuścił się Andrzej Cyrikas. Marcin napisał przecież wyraźnie, że Biskup Rzymy zachęcał nas wszystkich (katolików i protestantów) do zachowania swojej tożsamości i przynależności(!). Od siebie dodam, że przeciągnięcie któregokolwiek z nas na katolicką stronę nazwał wprost złem prozelityzmu (w necie ciągle cytuje te słowa o złu prozelityzmu, ale rzadko pamięta się, że papież wypowiadając je mówi również, że nikogo z nas nie chce przeciągać na katolicką stronę) . Czy jednak papież uważa, że ludzie nie powinni zmieniać kościołów? Myślę, że nie, choć to już moje osobiste wnioski z innej wypowiedzi, na temat współpracy kościołów protestanckich i katolickich w głoszeniu Ewangelii. Jeden z księży opowiedział o swoim pragnieniu ewangelizacji w Polsce i chęci współpracy z kościołami protestanckimi w tym zakresie. Dodał (skarżył się?), że takiej współpracy towarzyszy nierzadko sprzeciw oraz obawa jego przełożonych i innych księży, że ewangelizowani ludzie przystąpią do kościołów protestanckich. W tym kontekście papież powiedział słowa niezwykle odważne. Przywołuję z pamięci – „musimy zdać się na Ducha Świętego. Jeśli ktoś się nawraca, musimy się zdać na Ducha Świętego, że to Duch Święty poprowadzi go do właściwej dla niego wspólnoty. Jeśli wybierze wspólnotę protestancką, nie możemy się obrażać, tylko mamy dziękować Bogu za pastora. Jeśli wybierze wspólnotę katolicką, też nie możemy się obrażać, tylko dziękować Bogu za księdza. (…) Kiedy ludzie się nawracali i szli do wspólnot protestanckich, musiałem nauczyć się tego, jako biskup Buenos Aires – zdać się na Ducha Świętego, że prowadzi tych ludzi. Zamiast się obrażać, musiałem nauczyć się dziękować za pastorów, których Bóg używał, żeby dać tym ludziom Kościół.”
Przeczytajcie, co napisał Marcin Zieliński o tej wizycie, i co napisał Andrzej Cyrikas (oba screeny poniżej). A potem oceńcie, kto was niepokoi. I pamiętajcie też, kto jest ojcem kłamstwa.
O SPOTKANIU
To spotkanie trwało dwie godziny. Mam nadzieję, że w wyjaśnieniu na temat „jedności” przytoczyłem sporo słów, które dla większości chrześcijan są świadectwem dobrej atmosfery tego spotkania, wzajemnego uniżenia i szacunku również dla dzielących nas różnic. W czasie tych dwóch godzin takich słów padło o wiele, wiele więcej. Ale nie chcę w tym wpisie relacjonować całego spotkania.
Chcę tylko zapewnić zaniepokojonych, że naprawdę nie ma powodu. W Rzymie nie wydarzyło się nic, co w jakikolwiek sposób uderzałoby w naszą ewangelikalną tożsamość albo było jej zaprzeczeniem. Nadal jesteśmy bibijnymi protestantami, kochamy Pana Jezusa i nadal – o czym doskonale wiedzą moi katoliccy przyjaciele - nie zgadzamy się z wieloma katolickimi dogmatami oraz przejawami katolickiej pobożności. I w drugą stronę to działa tak samo. Katolicy kochają swoją tożsamość i nie chcą po tym spotkaniu się protestantyzować.
Piękno naszego spotkania w Rzymie polega na tym, że potrafimy rozmawiać ze sobą w uniżeniu i w miłości. Tak, to prawda - różnimy się. I tak, to prawda - mimo tych różnic rozpoznajemy w sobie braci. Braci, którzy co prawda się ze sobą nie zgadzają w wielu sprawach, ale już z tego powodu nie odmawiają sobie miana chrześcijan, a to w historii zdarzało się nagminnie.
POMÓŻCIE
I teraz proszę Was o pomoc. Tu tylko dwa przykłady treści w internecie, które mogły zaniepokoić moich współwyznawców - ewangelikalnych protestantów różnych nurtów. Rozumiem, że ktoś biblijnie wierzący mógł zgorszyć się tym, że „rozmawialiśmy o jedności w ramach jednej organizacji” albo „będziemy modlić się na różańcu”. Chciałem pokazać Wam, że takie teksty to po prostu kłamstwa. Bóg nigdy nie używa kłamstwa i manipulacji do budowania swojego Kościoła. Naprawdę nie ma powodu do zmartwień.
Na priv dostałem również sporo pytań, napisanych z szacunkiem, niemniej wyrażających pewne obawy związane z tym spotkaniem. Rozumiem je i szanuję. Chciałbym na nie wszystkie odpowiedzieć. Czytając tyle kłamstw i dziwnych opinii w necie, też czułbym się zdezorientowany. Dlatego chciałbym nagrać film, w którym mógłbym podjąć te wszystkie tematy. Z drugiej strony nie do końca wiem, co was w związku z tą wizytą jeszcze niepokoi. Nie widzę wszystkich wpisów – ani tych z faktycznymi obawami, ani tych z hejtem i kłamstwami.
Więc proszę, pomóżcie mi je wszystkie zebrać (najlepiej wysyłając na priv Wasze pytania albo screeny komentarzy i postów z atakiem na to spotkanie). A ja w najbliższych dniach spróbuję nagrać film, w którym tak, jak w dwóch sprawach powyżej, postaram się pokazać, że naprawdę tam nie wydarzyło się nic, co mogłoby nas, protestantów, niepokoić.