Daria pisze: ↑2021-05-11, 10:25 Dzień dobry,jestem bardzo zainteresowana tematem...kilka dni temu zmarła mi mama i czuję się zagubiona...Myśl,że po śmierci dusza nadal żyje dodaje mi wielkiej otuchy lecz religia w której wzrastałam mówi,że zmarły zapada w głęboki sen i nic nie czuje.
Proszę jak znajdzie się ktoś kto zechciałby zamienić ze mną kilka słów na ten temat byłabym wdzięczna.
Bóg jest Bogiem żywych. Non omnis moriar. Życie człowieka jest ciągłe. Od stworzenia do nieba w wieczności. Nie ma ma przerw w istnieniu człowieka. Przejście przez śmierć nie unicestwia człowieka.
Twoja mam już poznała czym jest śmierć. A śmierć kliniczna, nie jest śmiercią. Bo raz człowiekowi się urodzić i raz umrzeć.
Jeśli chodzi o stany z pogranicza śmierci, to są one bardzo przyjemne. Znam to z autopsji. Ale to nie śmierć.
Po śmierci fizycznej człowiek dokonuje przemiany. Oczyszcza sie z tego wszystkiego, co na nim ciążyło za życia. Tylko wolny od tego i czysty może dostać się do nieba.
Aby pomóc w tym, warto jest się modlić o zbawienie zmarłego. Modlić się słowem i czynem. A najlepszą formą modlitwy jest pełny udział w eucharystii.
Wydaje mi się, że rozpoczynasz nową drogę w swoim życiu. Zapewne pragniesz spotkać się z mamą po drugiej stronie życia. Jeśli tak, to daj jej to, co najlepsze. Swoją wiarę. Ale powolutku. Najpierw staraj się poznać miłość Bożą. Codziennie żyj przykazaniami miłości.
Na razie zachęcam do aktywności na Forum. Gdy troszkę lepiej poznasz naszą wiarę i mam nadzieję, że zachęci Cię ona do lepszego poznania, to zacznij katechumenat. Jestem przekonany, że swoją wiarą w Boga Jedynego, wielce pomożesz mamie w szczęściu wiecznym. Ofiaruj swoją wiarę w jej intencji. Ale to droga trudna. Bo musisz pokonać wiele problemów. Uwierzyć Bogu w Trójcy Jedynemu mając świadomość, że tego nie da się zrozumieć. Trzeba uwierzyć. I wiarę swoją realizować w codziennym życiu.
Będę, od teraz, wspierał Ciebie na drodze do Boga. Będę modlił się w Twojej intencji dopóki będziesz na tym Forum.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.