Świadectwo – Artur Malczyk

Świadectwo – Artur Malczyk

ZOSTAŁEM UZDROWIONY I WRAZ ŻONĄ WCIĄŻ PIELGRZYMUJEMY

 

We wrześniu 2016 r. kupiłem Pismo Święte–Stary i Nowy Testament i choć czytałem od początku do końca, nic nie zrozumiałem-mimo komentarzy św. Jana Pawła II. W 2017 r. zapragnąłem (a raczej powiedziałbym, że za Matczyną i Ducha Świętego przyczyną zapragnąłem)  pogłębić moją więź z Bogiem uczestnicząc w spotkaniach Odnowy w Duchu Świętym w Czernej.
Mając szczęście wzięcia udziału w Seminarium Odnowy Wiary, przez kilka tygodni modląc się i czytając fragmenty Pisma Świętego–zaczynało Słowo Boże do mnie przemawiać, głównie podczas rozważań i modlitwy–medytacji. Wtedy poznałem, że Słowo Boże jest żywe. Że Pisma Świętego nie czyta się jak książki, lecz jest to Słowo, które do mnie przemawia wtenczas, gdy  proszę Ducha Świętego aby ono we mnie żyło i wyjawiło mi to, co Pan Jezus chce mi powiedzieć. Odkryłem, że Słowo Boga zawarte w Piśmie Świętym jest cały czas aktualne. Pan mówi do mnie nieustannie poprzez tekst Pisma Świętego czy też w trakcie modlitwy. Zrozumiałem, że aby Go usłyszeć, muszę zrobić Mu miejsce w swoim sercu. On mnie wypełni, jeśli tylko Mu na to pozwolę.
W czasie seminarium oddałem swoje życie Jezusowi, a Jego Matkę przyjąłem za swoją Matkę. Pan Bóg tak pokierował moim życiem, że po tym wydarzeniu pojechałem do Medjugorie. W nocy przed wyjazdem przeżyłem prawdziwą ciemność-jak to nazywa św. Jan Paweł II, walkę duchów złych o duszę, która oddaje się Bogu.
Było to doświadczenie strasznej głębi mroku, z którego pragnąłem się wydostać.
21 maja 2017 r. podczas wejścia do Kościoła w swojej parafii w Płokach usłyszałem głos Pana Jezusa–było to coś, czego nie da się w ludzki sposób opisać, zobrazować-łzy szczęścia, uwielbienia płynęły mi po twarzy. Pan tłumaczył mi Mszę Świętą-jak wspaniały jest to dar dla ludzkości, gdybyśmy tylko chcieli ją prawdziwie przeżywać, przeżywać z wiarą.
Przeżywając Liturgię Słowa, Przeistoczenie, przyjmując następnie Ciało i Krew naszego Pana, który dla nas stał się tak mały byśmy mogli Go przyjmować, od razu złożyłem w sercu ślub wstrzemięźliwości od alkoholu na rok czasu, w czym-dzięki łasce Bożej-udało mi się wytrwać. Chwała Panu!

W sierpniu udałem się pieszo z pielgrzymką na Jasną Górę, chociaż za bardzo zdrowie nie pozwalało mi na to. Po badaniach rezonansem magnetycznym wyszły mi złe wyniki–lekarz stwierdził brak mazi lewego kolana (grałem dużo w piłkę nożną). Czułem wielki ból podczas obciążeń, a nawet chodzenia. Udałem się w drogę, zażywając środki przeciwbólowe. Na drugi dzień usłyszałem głos: „Komu ty zaufałeś–Ja jestem najlepszym lekarzem” i od tego momentu nie musiałem już zażywać żadnych środków. Kolano przestało mnie boleć i jest sprawne. Do tej pory nie mam z nim problemu. Chwała Panu!

 

 

Pragnąc rozwijać swoją relację z Bogiem zapisałem się na Rekolekcje Ignacjańskie w Łodzi. Był to dla mnie wspaniały czas ciszy i skupienia, dzięki czemu mogłem jeszcze bardziej zbliżyć się do Boga. To właśnie tam odczułem po raz pierwszy w życiu miłość Boga Ojca–który jest moim Wspaniałym Tatą. Wszystko to stało się przy żłóbku w Szopce Bożonarodzeniowej. Ten obraz przemówił do mnie bardzo osobiście, za co dziękuję opatrzności Bożej.
Cyklicznie ponawiam uczestnictwo w tych rekolekcjach, ponieważ buduje mnie ono duchowo, rozwija świadome, pełne miłości życie, związane z prawdziwym, Żywym Bogiem. Żyjąc Ewangelią, każdy dzień jest piękny, pomimo toczącej się walki duchowej w moim sercu.
Jezus-jest sprawcą mojego uzdrowienia, On mnie uratował i ratuje każdego dnia. Ciemność, którą przeżywam przypomina mi o istnieniu złego ducha oraz o miłości i wszechmocy Boga. Przez te ciemności pamiętam, że Jezus stale jest przy mnie i uczę się do Niego uciekać.

Teraz mój świat, moje małżeństwo jest piękne, pełne wspólnej modlitwy z moją żoną. Wiem, że proces prawdziwego poznawania i życia z Bogiem nie skończył się, ale każdego dnia wciąż się rozwija i pogłębia. Rozumiem teraz, że być prawdziwym chrześcijaninem oznacza posiadać głęboką więź z Chrystusem. Niełatwa to rzecz, ale jest to klucz do życia wiecznego, które już tutaj możemy przeżywać będąc w przyjaźni z Tym, Który oddał za nas życie.

„Mój Odkupicielu, ukochałeś człowieka tak, że jeśli ktoś pozna i rozważy Twą miłość, nie może Cię nie kochać, ponieważ Twoja miłość gwałtem zdobywa serce”

Św. Jan z Avili “O miłości Boga do ludzi.”

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *