Magdalena Nowak

Magdalena Nowak

Kochani dziś chciałabym opowiedzieć Wam o tym jak Bóg pięknie nas prowadzi, czasem zupełnie sobie z tego nie zdajemy sprawy, czasem nie wierzymy. W czasie studiów przechodząc korytarzem na uczelni zobaczyłam ogłoszenie o szkole letniej międzynarodowej w zagranicznej prestiżowej uczelni dla studentów. Tak mi się westchnęło” Boże, jakby fajnie było być, zobaczyć jak ludzie na poziomie się uczą, może zdobyć samej jakieś kompetencje”. Byłam wtedy w bardzo trudnej sytuacji finansowej domowej. Na święta braliśmy kredyt bo nie było nawet na to żeby je godnie wyprawić. Ja byłam praktycznie bez pracy, żyliśmy z jednej pensji. Ale wiecie poszłam na to pierwsze spotkanie w sprawie tej szkoły letniej. Mąż mówił od razu, że nie pojadę bo nie ma za co i po co ja tam idę. Był zły na mnie. Oczywiście na tym spotkaniu moje marzenia jeszcze bardziej się rozpaliły. Był konkurs na pracę i po tym konkursie miała paść decyzja kto się zaliczy. Zrobiłam pracę. Wysłałam. I udało się  dostałam się  no i teraz za co jechać? Mąż jeszcze bardziej zły. Zaproszono nas zakwalifikowanych na spotkanie. Pojechałam a tu nam mówią, że jest możliwe dofinansowanie z funduszu stypendialnego i dadzą nam po 100 euro i zapłacą za tą szkołę… ok jeszcze tylko sobie zapłacić hotel w Hamburgu, lot, jedzenie… nie ma pieniędzy. Dostaję e-mail, że uczelnia niemiecka płaci za hotel i oferuje nam wyżywienie na miejscu na uczelni  to już tylko bilet kupić i jakieś drobne. Okazało się, że bilety były bajecznie tanie tylko 153 zł w obie strony  i w ten sposób udało mi się przeżyć piękną przygodę i znalazłam się w miejscu, o którym nawet nie śmiałam marzyć, z wykładowcami ,którzy wykonali najbardziej znane mega projekty architektoniczne świata nowoczesnego. Nie do pomyślenia dla biednej dziewczyny z małego miasteczka, kulejącej z nauką studentki studiów zaocznych (czyli tych gorszych spóźnionych z edukacją, jak o nas na uczelni mówiono). A na koniec po powrocie jak już nam wypłacali to stypendium bo trzeba było faktury najpierw przedstawić, to się okazało , że z budżetu stypendialnego nie 100 euro ale po 200 euro dostaniemy bo tak im zostało do rozdania studentom we wrześniu na koniec semestru. Nie do uwierzenia, prawda? Mierzcie wysoko kochani. Dla Boga nie ma ograniczeń. Chwała Panu Bogu! 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *